Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryj Panny – Mokoszowe Święto
Wśród różnych ludów środek sierpnia był czasem świąt poświęconych bóstwom płodności i urodzaju. Nic w tym dziwnego – jest to czas, kiedy plony ziemi są już w większości zebrane, a ludzie dziękują dobrym bogom za to, że Ziemia rodzi owoce, zioła i kwiaty. Część współczesnych rodzimowierców w tym czasie obchodzi tzw. Mokoszowe, czyli święto Mokoszy.
Od V w. chrześcijanie 15 sierpnia obchodzą Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryj Panny, którego termin nieprzypadkowo wykazuje zbieżność z rzymskim świętem ku czci Diany, które nazywało się Nemoralia. Rzymskie feriae Augusti zostało ustanowione przez cesarza Rzymu już w I w. p. n. e. i były one poświęcone bogini Dianie, która była wówczas określana także jako matka plonów. Kult rzymskiej Diany wywodzi się najczęściej od postaci greckiej Artemidy, aczkolwiek warto wspomnieć również o staroitalskiej Dianie – matce wszelkiego życia na ziemi. Rzymskie Nemoralia (nazwa od Nemi – nazwy jeziora, przy którym znajdowała się świątynia bogini) obchodzono hucznie przez 3 dni od 13 do 15 sierpnia.
Wśród różnych odłamów chrześcijaństwa istnieje dziś spór o to, czy Maryja umarła w ziemskim rozumieniu tego słowa czy też zapadła ona w sen. Bez względu na to przyjmuje się, że została ona wniebowzięta przez aniołów bądź nawet samego Jezusa. Według pewnej chrześcijańskiej legendy apostołowie zjechali się w pobliże Góry Oliwnej, żeby pogrzebać Bogurodzicę. Na pogrzeb spóźnił się apostoł Tomasz, który poprosił o otwarcie groby. Według tej opowieści Maryi już wówczas nie zastano w grobie, a w miejscu jej pochówku wyrosły zioła i kwiaty.
W kulturze europejskiej Święto Wniebowzięcia NMP często wiąże się z rzekomym sprawowaniem przez Maryję opieki nad ziemią i jej plonami. W Polsce 15 sierpnia określa się jako Święto Matki Boskiej Zielnej, u Czechów – Matki Boskiej Korzennej, a u Niemców matkę Jezusa określa się dodatkowo przydomkami Żytnia i Kwietna. Niezależnie jednak od nazwy święto to wiąże się ze święceniem wieńców i bukietów z ziół, kwiatów i innych plonów ziemi. W różnych krajach obchody tej uroczystości przybierały odmienne formy.
Maryja jako Matka Boska Zielna jawi się jako bogini ziół, kwiatów i owoców, opiekunka żyznej ziemi, do której szczególnie modlą się osoby utrzymujące się z roli i mieszkańcy wsi. W obecnych na Słowiańszczyźnie zwyczajach święcenia w tym dniu wianków i bukietów złożonych z ziół i kwiatów słychać echa przedchrześcijańskich kultów bogiń: Mokoszy (bogini wilgotnej ziemi dającej życie), Marzanny (bogini śmierci i odrodzenia) i Dziewanny (bogini ziół i kwiatów).
Z okazji święta Matki Boskiej Zielnej gospodynie wyplatają specjalne bukiety, które na Mazowszu nazywa się równiankami. Wplatano w nie rozmaite rośliny, takie jak np.: bylica, macierzanka, mięta, piołun, chabry, krwawnik i kopytnik. Elementami świątecznych bukietów nieprzypadkowo były zioła i kwiaty, które powszechnie stosowano w medycynie ludowej. Ich uzupełnieniem mogły być również kłosy zbóż, len, makówki, konopie, a także marchew, jabłka, wiśniowe gałązki oraz orzechy. W ten sposób mieszkańcy wsi oddawali Matce Boskiej owoce swojej pracy, zanosząc jej dziękczynienie, a także prosząc ją o to, by nigdy w przyszłości ziemia nie przestała dawać im plonów.
Rośliny zaniesione w tym dniu do kościoła i poświęcone przez kapłana zyskiwały magiczną moc. Z poświęconych wieńców wykruszano ziarno, po to, żeby wykorzystać je w zasiewie na kolejny rok. Poświęconą słomę rolnicy wykorzystywali do tego, by ułożyć z niej w polu znak krzyża, który miał gwarantować urodzaj w kolejnym roku i chronić przed nieszczęściami. Zioła z bukietów dodawano do naparów i herbat leczniczych dla ludzi oraz zwierząt. Przygotowywano z nich kąpiele dla chorych. Okadzano nimi całe obejście i domostwo. Miało to chronić przed burzą, pożarem, chorobami i złymi urokami. Bukiety, wieńce i pojedyncze gałązki wieszano nad drzwiami domostwa i pomieszczeń gospodarczych. Troszczono się o to, by żadna z poświęconych roślin nie zmarnowała się, gdyż według ludowych wierzeń każda z nich była obdarzona pewną cząstką magicznej mocy.
W kulturze ludowej obchody Dnia Wniebowzięcia Matki Boskiej często pokrywają się tzw. Dożynkami, które mają swój rodowód w słowiańskim Święcie Plonów. Sama Maryja bywa określana także jako Matka Boska Dożynkowa. Nasi przodkowie każdego roku pletli wieńce, tańczyli i śpiewali na chwałę bogów, dzięki którym mogli zebrać plon z pól. Obrzędy te związane były z pierwotnym kultem roślin i drzew. Ważnym punktem pogańskich obchodów tego święta było wróżenie. Źródła kronikarskie opisują dokładne rytuały odprawione przez żerców z Arkony. Kapłani obserwowali dzierżony przez Świętowita napełniony miodem kielich, a także sprawdzali widoczność ze znacznej odległości ofiarnego kołacza. Wszystko po to, by wywróżyć sobie nadchodzący urodzaj.
W oparciu o zwyczaje kultury ludowej współcześni rodzimowiercy próbują rekonstruować obchody święta urodzaju powiązanego z postacią żeńskiego bóstwa. Mocno utrzymujący się wśród prostego ludu kult Matki Boskiej Zielnej jest przesłanką za tym, że połowa sierpnia mogła być właśnie czasem poświęconym słowiańskiej Mokoszy, którą uważa się za boginię płodności i urodzaju, opiekunkę żyznej ziemi i wszelkich plonów, a także patronkę macierzyństwa. Obchody jej święta wypadałyby zatem około miesiąc później niż święto Peruna, który w rodzimych wierzeniach jest jej partnerem. Niektórzy jednak uważają, że dzień ten obchodzono później, bliżej równonocy jesiennej, na kiedy też wypadało Święto Plonów. Czas jest jednak pojęciem mocno względnym, zwłaszcza dla dawnych Słowian, którym obcy był używany przez nas obecnie kalendarz. Kult Mokoszy został poświadczony dobrze tylko wśród Słowian wschodnich. Podobne funkcje na innych obszarach pełniły Marzanna, Dziewanna i Perperuna. Dlatego zamiast sprzedać się o daty i imiona, lepiej skupić się na rodzimych boginiach, dzięki którym ziemia rodzi wszelkie plony potrzebne człowiekowi.