SUBSTANCJE CZYNNE W ZIOŁACH – witaminy, makro i mikroelementy

Obecnie możemy przyjąć, że na Ziemi rośnie około 450 000 roślin wyższych, ale tylko około 15% z nich zostało szczegółowo przebadanych chemicznie i farmakologicznie. Z tej liczby około 20 000 uznajemy dziś za lecznicze, w Polsce zaś około 230 roślin. Jakie jest zatem
podstawowe kryterium pozwalające uznać roślinę za leczniczą? Otóż zdaniem medycyny współczesnej decyduje o tym obecność określonych
związków chemicznych, nazywanych umownie związkami czynnymi, czyli wywierającymi niewątpliwy wpływ na fizjologię ustroju człowieka.

 

WITAMINY

W 1912 roku polski biochemik doktor Kazimierz Funk wyodrębnił z łusek ryżowych substancję zapobiegającą groźnej chorobie systemu
nerwowego zwanej beri-beri. Substancję tę nazwał witaminą. I tak rozpoczęła się nowa era w naukach zajmujących się żywieniem,
a także ziołolecznictwem. Dzisiaj wiemy już, że owe utajone moce tkwiące w roślinach to drobnocząsteczkowe związki organiczne o różnorodnej budowie chemicznej. Są one w żywym organizmie biokatalizatorami życiodajnych, niekiedy bardzo swoistych reakcji biochemicznych. Można śmiało powiedzieć, że bez witamin nie ma życia, gdyż nie ma niezbędnej dla
jego trwania przemiany materii. Znamy dziś budowę chemiczną poszczególnych witamin, otrzymujemy je nawet syntetycznie, chociaż
biochemiczna rola wielu z nich w naszym organizmie nie została jeszcze do końca wyjaśniona. Jedno wszak jest pewne — organizm ludzki nie jest w stanie sam wytwarzać witamin, muszą być one dostarczane w pożywieniu i to przede wszystkim roślinnym. W profilaktyce, w codziennym żywieniu „pigułki” nie zawsze wytrzymują próbę czasu, gdyż najbardziej życiodajne, najlepiej przez nas przyswajane są witaminy pochodzące z naturalnego źródła.

Syntetyczne spełniają swoje funkcje w leczeniu niektórych ostrych stanów chorobowych, natomiast na co dzień powinniśmy pobierać
witaminy poprzez prawidłowo dobrane pożywienie. Ile zatem i jakich witamin powinniśmy codziennie dostarczyć naszemu organizmowi, aby mógł funkcjonować prawidłowo?

Witamina A (akseroftol)
Jest niezbędna dla procesów wzrostu (szczególnie organizmów młodych), prawidłowego stanu błon śluzowych i dla procesu
widzenia. Jej brak powodować może między innymi zahamowanie wzrostu, ziemistożółte zabarwienie skóry (szczególnie twarzy), zaburzenia
w regeneracji nabłonków komórkowych całego ciała, co objawia się na przykład nadmierną suchością i rogowaceniem skóry, suchością w gardle, chronicznym nieżytem nosa z upośledzeniem węchu, zmniejszeniem wydzielania się kwasów żołądkowych. Jej niedostatek sprzyja powstawaniu kamicy nerkowej, zmniejsza odporność na przeziębienia, powoduje pieczenie pod powiekami, upośledzone widzenie o zmierzchu. Ten ostatni objaw zwany popularnie „kurzą ślepotą”, jest najbardziej typowy. Aby przekonać się, czy organizm nasz nie cierpi na niedobór witaminy A, możemy wykonać prosty test.
Wchodzimy z pomieszczenia jasnego do ciemnego i liczymy, jak długo trwa przystosowanie się wzroku do ciemności. Jeśli nie dłużej niż 7 sekund, nasz organizm zawiera dostateczną ilość witaminy A, czas 8—12 sekund świadczy już o jej niedoborze, choć niegroźnym jeszcze dla stanu zdrowia, powyżej 12 sekund to już groźna awitaminoza, którą trzeba zacząć natychmiast likwidować.

Akseroftol to witamina A, którą bezpośrednio uzyskujemy z pożywienia pochodzenia zwierzęcego, a prowitamina A (karoten) po-
chodzi z roślin. Ponieważ witamina A rozpuszcza się w tłuszczach, surówki winny być bezwzględnie przyprawione oliwą.

Podstawowa dawka witaminy A wynosi od 3 do 7 mg na dobę. Prowitamina ma 2—3 razy słabsze działanie od witaminy A. Witaminę A (około 95%) nasz organizm magazynuje w wątrobie, a jej nadmiar jest równie niewskazany jak niedobór i może być nawet toksyczny.

Witamina Bx (tiamina)

Tiamina, usprawniając mechanizmy energetyczne, wspomaga spa- lanie węglowodanów i cukrów, jest zatem niezbędna w procesach trawienia i przyswajania pokarmów.
Jej niedostatek w organizmie wpływa przede wszystkim na zaburzenia czynności nerwów i mięśni, powodując między innymi zapalenie wielonerwowe — zwane popularnie „zapaleniem korzonków nerwowych”, różnego rodzaju objawy nerwicowe (zmęczenie, nerwowość, koszmary senne, zaburzenia czynnościowe przewodu pokarmowego, migrenę), niedowład mięśni. Brak tej witaminy
wywołuje śpiączkę cukrzycową, nadmierną otyłość spowodowaną przede wszystkim złą przemianą węglowodanów, spadkiem ciśnienia
krwi.

Ponieważ witaminy tiaminy nasz organizm nie jest w stanie magazynować, powinniśmy otrzymywać ją codziennie wraz z pożywieniem; według oficjalnych norm — młodzież 2 mg, a dorośli 3 mg na dobę. Są to jednak dawki minimalne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że organizm potrzebuje 0,5 mg tiaminy na spalenie każdego 1000 kalorii. Zapotrzebowanie na tiaminę gwałtownie rośnie w sytuacjach stresowych, w okresach dużej aktywności fizycznej, po każdej dawce antybiotyków. Przyswajanie witaminy bardzo utrudnia alkohol, a kawa niszczy ją
w około 50%.

Witamina B2 (ryboflawina)
Ta witamina, wspomaga w naszym organizmie spalanie cukrów, bierze też udział w oddychaniu tkankowym, w syntezie hemoglobiny, tworzy w połączeniu z białkami wiele enzymów niezbędnych do transportu tlenu, uczestniczy w przemianie na impulsy nerwowe bodźców świetlnych docierających do oka. Jej niedobór powoduje między innymi zaburzenia przemiany białek, zahamowanie wzrostu, zmniejszenie ostrości widzenia, zmiany chorobowe skóry, pękanie śluzówki w kącikach ust i na wargach, niedokrwistość, dychawicę oskrzelową, różnego rodzaju objawy nerwicowe.
Dzienne zapotrzebowanie dorosłej osoby na ryboflawinę wynosi 2 mg, a w przypadku odżywiania się zwiększoną ilością mięsa i innych
produktów białkowych oraz cukrów wzrasta do 3 mg.
Ryboflawina dobrze znosi podwyższoną temperaturę (gotowanie), natomiast nie lubi światła. Na przykład mleko postawione na oknie
w przezroczystej butelce już po 2,5 godzinach traci prawie połowę witaminy B2
.
Witamina ta rozpuszcza się w wodzie, dlatego odlewając wodę po ugotowaniu produktów zawierających witaminę B2 pozbawiamy się
prawie całej ryboflawiny. Dietetycy zalecają zatem wykorzystanie tej wody do innych potraw.

Witamina B6 (pirydoksyna)

Pirydoksyna jest niezbędna w metabolizmie białka oraz ciał tłuszczowych. Jej niedostatek prowadzi więc do zaburzeń przemiany
białek i tłuszczów, co objawiać się może otyłością, zaburzeniami snu, samoistnym drżeniem rąk, zaburzeniami psychicznymi, zmianami
chorobowymi skóry, spadkiem limfocytów we krwi. Człowiek powinien otrzymywać dziennie 2 mg witaminy B6
, wielu lekarzy twierdzi jednak, że normę tę można z powodzeniem podwoić. Pirydoksyna rozpuszcza się w wodzie, nie ulega rozpadowi w trakcie gotowania.

Witamina B1 2 (kobalamina)

Pobudza wzrost każdej komórki w organizmie, szczególnie zaś przyspiesza dojrzewanie komórkowych składników krwi. Odgrywa
istotną rolę w prawidłowym działaniu układu nerwowego. Niedobór B1 2 powoduje przede wszystkim anemię, a w konsekwencji wszystkie towarzyszące jej objawy: chroniczne zmęczenie, osłabienie, bezsenność, zaburzenia żołądkowe. Przy jej niedoborze zaleca się stosowanie przede wszystkim wątroby wieprzowej i wołowej, drożdży, przetworów mlecznych, ryb, razowego chleba i kiełków pszenicy.
U zdrowych ludzi zapotrzebowanie na kobalaminę może być zaspokajane za pośrednictwem drobnoustrojów przewodu pokarmowego.

Witamina B3 (niacyna)

Zwana też witaminą PP lub kwasem nikotynowym. Niacyna jest potrzebna każdej komórce do prawidłowego przebiegu reakcji utleniania i redukcji, a szczególnie w metabolizmie cukrów i hemoglobiny krwi. Jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, skóry i błon śluzowych. Zapotrzebowanie człowieka na tę witaminę wynosi około 15 mg na dobę.
Hipowitaminoza, czyli niedobór, kwasu nikotynowego powodować może zaburzenia czynności układu nerwowego, przewodu pokarmowego, stany zapalne jamy ustnej, różnego rodzaju zmiany skórne, włącznie z łuszczeniem się, bezsenność, wewnętrzny niepokój.

Witamina H (biotyna)

Jest kwasem organicznym wpływającym głównie na metabolizm tłuszczu i stan komórek skóry. Jeśli mamy niedobór biotyny, niewątpliwie podstawowym sygnałem będzie łuszczenie się skóry (nazwa witaminy „H” pochodzi od niemieckiego słowa Haut — skóra). Drugim symptomem może być lojotokowe zapalenie skóry głowy i wypadanie włosów. Możemy też odczuwać osłabienie i zauważyć objawy szybkiego męczenia się.
Dzienne zapotrzebowanie na witaminę H jest stosunkowo niewielkie i wynosi 0,2 mg, a ilość tą otrzymujemy praktycznie w każdym
pożywieniu, ale najwięcej biotyny znajduje się w drożdżach, wątrobie, nerkach i grochu.
W skład witamin grupy B wchodzą jeszcze kwasy: pantotenowy i foliowy.

Witamina C (kwas askorbinowy)

Kwas askorbinowy uszczelnia śródbłonki naczyń krwionośnych, podnosi odporność naszego organizmu na różnego rodzaju zakażenia,
a poprzez wpływ na tkankę łączną przyspiesza gojenie się ran. Niedobór witaminy C powoduje kruchość naczyń krwionośnych, a w konsekwencji pękanie naczyń włoskowatych, co może objawiać się przede wszystkim krwawieniem dziąseł i powstawaniem sińców na
ciele nawet podczas ucisku. Wynikiem tego niedoboru jest również szkorbut (gnilne zapalenie dziąseł), odsłonięcie przyzębnej zwane
paradentozą, zmiany w ozębnej — których konsekwencją może być nawet wypadanie zębów. Ponadto brak witaminy C powoduje nieokreślone bóle w kończynach i kręgosłupie, skłonność do przeziębień i nieżytów dróg oddechowych, brak odporności na zakażenia zahamowanie przyrostu wagi u dzieci i nadmierne chudnięcie u dorosłych, wrzody żołądka i dwunastnicy, przedwczesną sklerozę i objawy uwiądu starczego, różnego rodzaju dolegliwości sercowe.
Nasze minimalne dzienne zapotrzebowanie na witaminę C jest duże i wynosi według różnych źródeł od 80 do 100 mg. Ponieważ
witamina ta utrzymuje się w organizmie najwyżej dwie doby, musi być systematycznie uzupełniana.
Największym naturalnym źródłem kwasu askorbinowego jest owoc róży. 10 dag dzikiej róży zawiera 470 mg witaminy C, róża
Rugoza — 840 mg, róża Jubileuszowa — aż 1480 mg, a odmiana Skolimów-Konstancin — nawet 3100 mg.
Zapotrzebowanie na kwas askorbinowy jest większe u palaczy, ponieważ gorzej go przyswajają. Jeśli ktoś wypala ponad jedną paczkę papierosów dziennie, potrzebuje o 50% witaminy C więcej, czyli około 150 mg na dobę. Więcej wysokowitaminowego pożywienia potrzebują również ludzie pijący systematycznie alkohol. Dużo witaminy C zużywają ludzie szczególnie narażeni na sytuacje stresowe. Potrzebujemy jej również więcej w różnego rodzaju stanach przeziębieniowych i innych zakażeniach bakteryjno-wirusowych. Profesor Pauling — dwukrotny laureat Nagrody Nobla — twierdził, że podczas przeziębienia powinno się podawać do 1000 mg kwasu askorbinowego!

Ponadto formułując warunki sprzyjające przedłużeniu życia człowiekowi o 20 lat, na pierwszym miejscu stawiał dostatek witaminy C.

Witamina C rozpuszcza się w wodzie, nie lubi długiego gotowania, rozkłada się w zetknięciu z żelazem, ubywa jej także w czasie przechowywania produktów.

Witamina D (kalcyferol)

Kalcyferol bierze udział w gospodarce wapniem i fosforem naszego organizmu. W jego obecności obydwa te pierwiastki zachowują
najkorzystniejszą wzajemną proporcję, we właściwej ilości koncentrują się we krwi i odkładają w kościach. Według niektórych źródeł witamina D czyni organizm odporny na wszelkiego rodzaju zakażenia. Brak tej witaminy u dzieci powoduje krzywicę. U osób dorosłych, które przekroczyły 50 rok życia, struktura kostna słabnie i rozwija się tak zwane rzeszotnienie kości, powodujące często bóle podobne do
reumatycznych. Podawanie witaminy D w znacznym stopniu łagodzi te dokuczliwe dolegliwości.
Bogatym, choć pośrednim źródłem witaminy D są promienie słoneczne, które zamieniają na kalcyferol związek chemiczny z grupy
steroli występujący w naszej skórze.

Witamina D rozpuszcza się w tłuszczach i łatwo utlenia — szczególnie w temperaturze przekraczającej 100°C.

Witamina E (tokoferol)

Już sama nazwa tokoferol — tokos (rodzenie) i phero (nosić) —wskazuje, że jest witaminą płodności, niezbędną podczas syntezy hormonów gonadotropowych w przysadce mózgowej. Witamina E uczestniczy w procesach oksydoredukcyjnych, zapobiegając między innymi starzeniu, a w konsekwencji kurczeniu się czerwonych krwinek pod wpływem tlenu. Związana jest z metabolizmem azotu i od-
dychaniem komórkowym. Wpływa na metabolizm naszych mięśni. Tokoferol dodaje nam energii i witalności, zdecydowanie poprawia
nastrój. Niedostatek witaminy E powoduje ogólny odpływ energii życiowej, zaburzenia procesów rozrodczych, dystrofię mięśni, dolegliwości
sercowe, miażdżycę tętnic, nadciśnienie.

Witamina E rozpuszcza się w tłuszczach, jest odporna na temperaturę do 120°C, a więc wytrzymuje proces gotowania. Dorosły, zdrowy człowiek potrzebuje dziennie od 15 do 30 mg tokoferolu.

Witamina K (fillochinon)

Witamina ta bierze udział w krzepnięciu krwi. Przy jej niedoborze proces ten nie może przebiegać prawidłowo, co objawia się długim
okresem gojenia ran. Zdrowy organizm dzięki drobnoustrojom sam jest w stanie wytworzyć ją w jelicie grubym. Poza tym sporo
fillochinonu znajduje się w otrębach pszennych, ziemniakach, selerach, koperku, pomidorach, maśle i fasoli szparagowej.

Dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę wynosi 1—2 mg. Fillochinon jest rozpuszczalny w tłuszczach i mało odporny na temperaturę.

 

MAKRO- I MIKROELEMENTY

W ostatnim dwudziestoleciu żywieniowcy we wszystkich krajach coraz więcej uwagi poświęcają biopierwiastkom, nazywając je wprost
pierwiastkami życia. Składniki mineralne (pierwiastki i nieorganiczne ich połączenia), stanowiące zaledwie około 4% ciężaru naszego ciała,
utrzymują na przykład ciśnienie osmotyczne, wchodzą w skład wielu enzymów bądź powodują ich zwiększoną aktywność. Uczestniczą więc
pośrednio lub bezpośrednio w licznych reakcjach biochemicznych. Nie odgrywając zatem roli energotwórczej, sterują — najogólniej mówiąc —przemianą materii. A zatem ich niedobór lub nadmiar musi wywierać niekorzystny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie.
Pierwiastki, które znajdujemy w naszym organizmie w większych ilościach, takie jak: tlen, węgiel, sód, potas, wapń, chlor, wodór
nazywamy makroelementami; pierwiastki występujące w ilościach śladowych (od 10~2 do 10~n%), np. złoto, srebro, ind, miedź, cynk, mangan, wolfram, platyna — to mikroelementy.

MAKROELEMENTY

Sód (Na), chlor (Cl), potas (K)
Jony sodu i chloru są niezbędne dla utrzymania stałego ciśnienia osmotycznego i do produkcji kwasu solnego w żołądku. Człowiek powinien otrzymać w codziennym pożywieniu około 10 g soli kuchennej
(NaCl).
Jony potasu odgrywają ważną rolę w procesach oksydacyjnych, w polaryzacji elektrycznej, a poza tym działają odwadniające Wraz z pożywieniem powinniśmy otrzymywać około 3 g potasu na dobę. Bardzo ważna dla naszego organizmu jest tak zwana równowaga
sodowo-potasowa.
Wapń (Ca)
Prawie 99% wapnia znajduje się w kościach, reszta w mięśniach i we krwi. Jego gospodarkę w organizmie reguluje przede wszystkim
hormon tarczycy, przytarczyce oraz witamina D, która usprawnia wchłanianie wapnia w jelitach cienkich. Ten makroelement wpływa w istotny sposób na stan kości i uzębienia, obniża poziom cholesterolu we krwi, który dzięki jego związkom jest prawidłowo wydalany z organizmu; wywiera wpływ na funkcjonowanie nerwów i mięśni (jego niedobór powoduje na przykład bolesne skurcze mięśni); przeciwdziała zwapnieniu naczyń krwionośnych (!); reguluje wiele innych funkcji całego ustroju.
Dorosły człowiek powinien pobrać dziennie w pożywieniu około 3 g wapnia. Niektóre źródła podają, że wystarczy tylko 1 g, ale jest to
dawka zaniżona, gdyż pierwiastek ten jest wchłaniany przez organizm dość trudno.

Ilość zjadanych produktów zawierających wapń powinniśmy znacznie zwiększyć w okresie od pojawienia się pierwszych zielonych nowalijek, aż do późnej jesieni. Dlaczego? Otóż wiele warzyw, przede wszystkim zaś rabarbar, szczaw i szpinak, zawiera kwas szczawiowy, który wiąże wapń i w ten sposób czyni go nieprzydatnym dla naszego organizmu. Nie oznacza to, że należy unikać tych warzyw, gdyż zawierają one wiele innych cennych składników. Trzeba po prostu pić więcej mleka i zjadać więcej serów.

MIKROELEMENTY
Żelazo (Fe)

Połowa żelaza, które zawiera nasz organizm, znajduje się w hemoglobinie krwi, a więc z powodu niedoboru Fe cierpi przede wszystkim proces tworzenia krwi. Pierwszym objawem niedoboru żelaza, a często i anemii, jest ustawiczne nieuzasadnione ogólne zmęczenie.
Dorosły człowiek potrzebuje w ciągu doby około 15 mg żelaza.
Miedź (Cu)
Miedź potrzebna jest organizmowi podobnie jak żelazo. W procesie tworzenia krwi żelazo jest w jej obecności lepiej przyswajane. Miedź jest też konieczna do sprawnego działania niektórych enzymów oksydoredukcyjnych. W ciągu doby każdy z nas potrzebuje 2—3 mg miedzi.

Oto, podana w przybliżeniu, zawartość Cu (w mg) w 1 kg suchej masy niektórych produktów spożywczych:
szpinak — 70
sałata — 40
owies — 20
ziemniaki — 18
Dużo miedzi zawiera też wątroba wołowa i wieprzowa.
W procesach wytwarzania krwi, obok żelaza i miedzi, ważną rolę odgrywa kobalt oraz mangan. Ten ostatni biopierwiastek łagodzi ponadto toksyczne właściwości wielu związków.

Magnez (Mg)
Magnez, podobnie jak wapń, spotykamy przede wszystkim we krwi, mięśniach i kościach. Pierwiastek ten ma swój ważny udział w pracy mięśni i systemu nerwowego, a jego niedobór powodować może wiele bardzo przykrych objawów, między innymi: drętwienie kończyn, skurcze mięśni, nadmierne wypadanie włosów, łamliwość paznokci, zawroty głowy, arytmię serca, bezsenność, poranne zmęczenie, różnego rodzaju „wędrujące” bóle. Dla utrzymania dobrej kondycji fizycznej potrzeba nam według różnych źródeł od 400 do 700 mg magnezu na dobę.

Cynk (Zn)
Cynk koncentruje się przede wszystkim w mięśniach, wątrobie i nerkach. Jest niezbędny do prawidłowej przemiany białkowej i węglowodanowej, w procesach wzrostu i rozwoju całego organizmu. Przy niedoborze tego minerału następuje zachwianie metabolizmu, zmniejsza się możliwość przyswajania żelaza.
Dorosły człowiek potrzebuje w ciągu doby minimum 20 mg cynku.

 

Możesz również polubić…