RUNY SŁOWIAŃSKIE: ZNACZENIE I HISTORIA

Czy runy słowiańskie istniały?

Język runiczny to specyficzny rodzaj zapisu, którego ślady w szczątkowej formie przetrwały za pomocą kultury materialnej z okresu wczesnego średniowiecza. Runy są rodzajem protopisma, które często ma charakter symboliczny. Termin ten odnosi się przede wszystkim do ludów germańskich, zamieszkujących w II- X wieku tereny północnych Niemiec, Polski oraz Skandynawii. Pismo runiczne rozpowszechniło się w świadomości współczesnych dzięki ruchom neopogańskim oraz literaturze fantasy – największe dokonania w tym obszarze należy przypisać J.R.R. Tolkienowi, który na potrzeby swoich powieści stworzył swój własny język runiczny. Skomplikowany, a jednocześnie spójny system znaków rządzących się odrębną gramatyką to ogromne dokonanie brytyjskiego pisarza. Z kolei ruchy neopogańskie zafascynowane kulturą swoich przodków postawiły sobie za cel jak najbardziej wierne odtworzenie wczesnośredniowiecznych realiów. Czy istniały runy słowiańskie? W tym artykule podsumujemy wiedzę naukową na ten temat.

Ogromne zainteresowanie wierzeniami, rękodziełem, orężem, modą, rzemiosłem oraz budownictwem zaowocowało cyklicznymi spotkaniami odtwórców historycznych, z których w Polsce najbardziej znany jest Festiwal Słowian i Wikingów na wyspie Wolin. Na czas festiwalu, na który zjeżdżają się fascynaci i amatorzy kultury wieków średnich z ponad 30 krajów świata, można przenieść się w czasie i poczuć magię średniowiecznej wioski. Wolin w tym czasie tętni życiem – zakład kowalski rozświetlają iskry, garncarze tworzą ceramiczne cuda, na warsztatach tkackich powstają przecudne arrasy, na ogniu rumienią się podpłomyki, a w tle słychać odgłosy walki. Jak to faktycznie było u Słowian zamieszkujących w przedchrześcijańskiej Europie obecne ziemie polskie? Przyjrzyjmy się tym terenom i ich specyfice w V-VII wieku n.e.

Skąd przyszli Słowianie?

Nim zajmiemy się tym, co naukowcy ustalili w kwestii run słowiańskich, omówmy jak wyodrębnili się sami Słowianie. Są dwie główne teorie odnośnie pochodzenia Słowian – teoria autochtoniczna oraz allochtoniczna.

Pochodzenie Słowian: teoria autochtoniczna

Według pierwszej, noszącej miano teorii „zachodniej”, Słowianie wywodzą się dokładnie z dorzecza Wisły i Odry, czyli obecnych ziem polskich. W myśl tej koncepcji doszukuje się związków kultury wczesnosłowiańskiej z wcześniejszą kulturą przeworską z Okresu Wpływów Rzymskich. Zwolennikiem tego myślenia był Lech Leciejewicz (1931-2011), polski archeolog i mediewista, który wykładał na Uniwersytetach w Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach. Zdaniem tego uczonego Słowianie byli autochtonami, którzy zaczęli rozwijać się po upadku kultury łużyckiej, inspirując się dorobkiem kultury lateńskiej oraz przeworskiej. Była to ludność typowo rolnicza, prowadząca osiadły tryb życia, zajmująca się przede wszystkim uprawą zbóż i hodowlą bydła.

Pochodzenie Słowian: teoria allochtoniczna

Według drugiej teorii – allochtonicznej – Słowianie to przybysze ze Wchodu, którzy w wyniku ogólnoeuropejskiej migracji, która w historii nosi miano Wędrówek Ludów, osiedli na ziemiach polskich. Głównym zwolennikiem tej myśli był Kazimierz Godłowski (1934-1995), profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Według tego badacza, który poddał analizie nie tylko dane archeologiczne, ale także źródła pisane oraz dane przyrodnicze, trudno doszukać się w okresie od I do V w. n.e. istnienia Słowian między Dunajem a Bałtykiem. Ze źródeł językoznawczych, na których się opiera, wynika, że Słowianie pierwotnie zamieszkiwali tereny dzisiejszej Ukrainy – kultura typu Pieńkowska oraz Białorusi – kultura Kołoczyn. Odpowiednikiem tych kultur na terenach ziem polskich, Czech, Moraw i Słowacji jest kultura praska, która przechodzi na terenach północnej Polski w kulturę Szeligi-Sukow. Ten ruch migracyjny pierwszych Słowian znajduje potwierdzenie w kulturze materialnej, która znacznie różni się od dorobku kultur z końca Okresu Wpływów Rzymskich.

Cechy charakterystyczne kultury materialnej pierwszych Słowian

  • 1. Ubóstwo znaleziskDo dziś naukowcy głowią się nad tym, dlaczego na stanowiskach archeologicznych tak mało jest przedmiotów zbytku – świadczących o bogactwie tych ludów. Słowianie to w końcu lud, który ostatecznie zdominował tereny środkowej, wschodniej i południowej Europy. To potomkowie pierwszych Słowian przetrwali do dzisiaj, zatem śmiało można im właśnie przypisać cywilizacyjny sukces. Tak wiele, bogatych – sądząc po znaleziskach archeologicznych – kultur upadło. Dlaczego i w jaki sposób? Niestety wiele pytań na zawsze pozostanie bez odpowiedzi, bo chociaż współczesne narzędzia badawcze są coraz lepsze, z czasem ślady historii zacierają się.
  • 2. Wyłączność ciałopaleniaWraz z pojawieniem się pierwszych chrześcijan na ziemiach polskich zaczęły pojawiać się groby szkieletowe. Związane z wiarą chrześcijańską obrzędy odznaczają się grubą kreską od wcześniejszych zwyczajów ciałopalenia.
  • 3. Ręcznie lepiona, nieornamentowana ceramika typu praskiegoCeramika z czasów wczesnego średniowiecza znacznie odbiega od wcześniejszych dokonań garncarskich. W pierwszych wiekach naszej ery tworzono naczynia cienkie, idealne, precyzyjne. Ludy słowiańskie, które na terenach polskich zaczęły pojawiać się w V-VI w. n.e. lepiły garnki grube, nierówne, chropowate. Pytanie – czy nie znały wynalazku koła garncarskiego? Czy może nie było czasu na tworzenie dorobku kultury materialnej ze względu na niepewność sytuacji oraz ciągłe migracje? Trzeba przyznać, że naczynia z wczesnego średniowiecza do pięknych nie należą, ale za to są bardzo solidne, wykonane z wysokojakościowej gliny, odporne na wysokie temperatury oraz stłuczenia.

Według Kazimierza Godłowskiego okres tworzenia się Słowian trwa do około 520 r., po którym następuje szeroko zakrojona ekspansja Słowian na teren praktycznie całej Europy.

 

Najstarsze ślady pisma z terenów Polski

Najstarsze, odkryte dotychczas ślady pisma z terenów polskich, pochodzą z przebadanej w 1986r. osady w Podebłociu (Mazowsze, 100 km na południe od Warszawy). Osadę datuje się na okres od VII/VIII w. do końca IX w.n.e. W Podebłociu znaleziono trzy ułamki wypalonej gliny z unikatowymi w tej części Europy, tajemniczymi znakami, przypominającymi pismo. Odkrycie to, szeroko dyskutowane w gronie naukowców, szybko okrzyknięto fenomenem. Dyskusja wokół „tabliczek z Podebłocia” wrzała i podzieliła środowisko badaczy. Niektórzy, nie chcąc wierzyć w hipotezę pierwszego pisma, uznali, że ryty na tabliczkach to nic innego jak przypadkowe odciski roślin lub działania przebiegłego fałszerza. Inni uczeni – Jerzy Gąssowski oraz Tadeusz Wasilewski – po analizie symboli na tabliczkach, dopatrywali się obecności niewielkich grup chrześcijan, jeszcze przed oficjalną chrystianizacją ziem polskich. Na tabliczkach znajdowały się bowiem następujące symbole: I X C H, które miały odnosić się do osoby Chrystusa. Podobną interpretację przedstawił Tomasz Płóciennik w publikacji w 1999 roku – według niego na tabliczkach widnieje monogram imienia Chrystusa – ICXC. Co ciekawe, poza wyżej wymienionymi znakami runicznymi, na tabliczkach znajdowały się ornamenty w postaci tarcz słonecznych, rytów figuralnych oraz zygzaków z wypełnieniem kolistym. Ornamentyka ta jest zupełnym ewenementem na tych terenach. Po przebadaniu szczątków kostnych przez archeozoolożkę – Alicję Lasotę-Moskalewską, okazało się, że w osadzie w Podebłociu przeważała konsumpcja kozy/owcy, typowa dla ludności stepowej. W tym czasie, na innych osadach wczesnośredniowiecznych, przeważała konsumpcja bydła i świni. Wynika z tego, że być może na tych terenach, które były w tym czasie pogańskie, już wtedy pojawiały się pierwsze enklawy chrześcijan. W wyniku chrystianizacji ziem polskich w II poł. X wieku zniszczonych zostało wiele zabytków oraz przedmiotów związanych z wcześniejszym wierzeniami miejscowej ludności. Co wiemy na temat tych wierzeń?

 

Bogowie Słowian

Mitologia słowiańska opiera się na tym samym rdzeniu co mitologia grecka, rzymska, celtycka oraz germańska, można więc przypuszczać, że system wierzeń był równie rozbudowany jak w innych regionach, które znamy ze źródeł pisanych. Niewiele jest przekazów pisanych odnośnie kultury duchowej Słowian. Najwięcej wiemy o Słowianach wschodnich, których opisano w Latopisie Kijowskim – źródle chrześcijańskim z XI wieku. Zachowały się także szczątkowe informacje odnośnie Słowian połabskich i nadbałtyckich.

Świętowit, czyli najważniejszy bóg Słowian

Z zapisków księży chrześcijańskich wynika, że najważniejszym bogiem Słowian był Świętowit, którego główny ośrodek kultu mieścił się na wyspie Rugii. Tam znajdowała się słynna świątynia w Arkonie, do której słano dary ze wszystkich obszarów słowiańskich. O świątyni możemy przeczytać w Kronice Słowiańskiej, napisanej przez proboszcza z Bożowa w II poł. XIII wieku. Wizerunek Świętowita był przedstawiony za pomocą idola – to przed nim składano ofiary, także z ludzi – pojmanych przez Słowian chrześcijan. Ośrodek słowiański na Rugii uchodzi za najbardziej waleczny ze wszystkich i najpóźniej ugiął kolana przed chrześcijańskimi kapłanami.

Ośrodek świątynny w Arkonie

O tym, jak wyglądała świątynia w Arkonie oraz znajdujący się w niej posąg Świętowita, możemy przeczytać także w podaniu duńskiego księdza Saxo Grammaticusa z XIII wieku. Według niego posąg bóstwa wykonany był z drewna i miał nadludzkie wymiary. Miał cztery głowy – dwie skierowane do przodu i dwie do tyłu, w ręku dzierżył metalowy róg. Podobno kapłan świątyni w Arkonie raz w roku wypełniał róg winem, co miało zapewnić urodzaj przez cały najbliższy rok. Przy posągu leżały atrybuty jeździeckie – wędzidło, siodło, miecz. W świątyni znajdował się również śnieżnobiały koń, którego dosiadać mógł jedynie kapłan. Według wierzeń, nocą na koniu miał jeździć sam Świętowit. Podobno rankiem, gdy kapłan wkraczał do świątyni, koń jeszcze był ciepły, jakby zmęczony po nocnej jeździe. Koń służył także do wróżb wojennych. Gdy planowano podboje, rozkładano przed świątynią rzędy włóczni – jeśli koń przekroczył włócznie prawą nogą, wróżono zwycięstwo. Jeśli lewą – rezygnowano z wyprawy. Do samej świątyni w Arkonie mógł wejść tylko kapłan, ale nie mógł w niech oddychać – podobno biegł do wyjścia, aby zaczerpnąć powietrza. W czasie nabożeństwa bóstwu składano w ofierze wino oraz miodowy placek, a po odprawieniu obrzędu następowała uczta, na której piło się do nieprzytomności. Świątynię ochraniało trzystu konnych wojów, których zadaniem było, poza ochroną, zdobywanie bogactwa do świątynnego skarbca. Ośrodek świątynny w Arkonie opływał podobno w bogactwo. Niestety, pozostałości tej wielkiej świątyni nie przetrwały do dnia dzisiejszego – wody Bałtyku połknęły tę część lądu oraz wszystko, co na nim stało.

Swarożyc

Innym bogiem słowiańskim był Swarożyc, inaczej Radogost, syn boga Słońca – Swaroga, którego sylwetkę znamy dzięki kronikom Thietmara z przełomu X i XI wieku. Thietmar w swoich podaniach opisuje, niestety również nieistniejącą obecnie, świątynię w Retrze. To tam czczono Swarożyca i także jemu składano ofiary z ludności chrześcijańskiej – wiemy, że los taki spotkał biskupa Jana z Marienburga. Swarożyc, podobnie jak Świętowit, miał swojego konia, który służył do przepowiedni wojennych. Dokładne położenie Retry nie jest znane. Jest wiele koncepcji mówiących o tym, że prawdopodobnie świątynia leżała na terenie dzisiejszej Meklemburgii, ale istnieje także hipoteza jakoby cały gród wraz z świątynią znajdował się na terenie dzisiejszego Berlina.

W Kronice Thietmara znajdziemy następujący opis świątyni w Retrze:

„Jest w kraju Redarów pewien gród o trójkątnym kształcie i trzech bramach doń wiodących, zwany Radogoszcz, który otacza zewsząd wielka puszcza, ręką tubylców nie tknięta i jak świętość czczona. Dwie bramy tego grodu stoją otworem dla wszystkich wchodzących, trzecia od strony wschodniej jest najmniejsza i wychodzi na ścieżkę, która prowadzi do położonego obok i strasznie wyglądającego jeziora. W grodzie znajduje się tylko jedna świątynia, zbudowana misternie z drzewa i spoczywająca na fundamencie z rogów dzikich zwierząt. Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń – jak można zauważyć, patrząc z bliska – w przedziwny rzeźbione sposób, wewnątrz zaś stoją bogowie zrobieni ludzką ręką w straszliwych hełmach i pancerzach, każdy z wyrytym u spodu imieniem. Pierwszy spośród nich nazywa się Swarożyc i szczególnej doznaje czci u wszystkich pogan. Znajdują się tam również sztandary (stanice), których nigdzie stąd nie zabierają, chyba że są potrzebne na wyprawę wojenną i wówczas niosą je piesi wojownicy. Do strzeżenia tego wszystkiego z należytą pieczołowitością ustanowili tubylcy osobnych kapłanów.”

Jak widać, opis świątyni bardzo przypomina powyższą świątynie w Arkonie. Być może, po zburzeniu świątyni w Retrze, świątynia w Arkonie na Rugii przejęła jej funkcję głównego ośrodka kultowego zamieszkałych na tym terenie Słowian.

Bóstwo z Altfriesack

Przykładem autentycznej figury bóstwa słowiańskiego jest drewniany posąg znaleziony nad jeziorem Ruppiner, którego datowanie za pomocą metody radiowęglowej ustalono na VI wiek, czyli czas, w którym prawdopodobnie zaczęli zasiedlać te tereny Słowianie przybyli z południa i wschodu. Posąg wyrzeźbiony jest z dębowego drewna – przedstawia postać męską z otworem na fallusa. Według innych podań – wykonany również z dębowego drewna – fallus wtykano okazjonalnie, na przykład w czasie obrzędów, co było symbolem płodności i miało zapewnić urodzaj Tego rodzaju dębowy fallus znaleziono na przykład w Łęczycy, w centralnej Polsce.

Inne słowiańskie miejsca kultu

Słowianie w czasach przedchrześcijańskich oddawali kult wielu lokalnym bóstwom. W miejscowości Trzebiatów na Pomorzu Zachodnim w latach 1931-1933 odkryto dwa miejsca kultu Słowian. Na podstawie przeprowadzonych badań archeologicznych, wyznaczono dwa owalne kręgi, w których znajdowały się ślady po paleniskach – najprawdopodobniej ogni ofiarnych. Wewnątrz większego kręgu odkryto trzy jamy słupowe – być może po posągach wkopanych w ziemię. Miejsce kultu związane miało być z pobliską osadą, datowaną na IX-X wiek. Znane ze źródeł pisanych wiemy, że święte gaje –miały być lokalnymi miejscami kultu Słowian. Wykonane z drewna przedstawienia bogów nawiązują do przyrody i kultu lasu.

Ciekawe jest, że wiele przedstawień bogów słowiańskich, znanych z kultury materialnej oraz ze źródeł pisanych, posiadało po kilka głów – dwie, trzy, a nawet cztery. Takie wyobrażenie bóstw miało miejsce, ale nie było powszechne, w znanych nam kulturach Celtów lub Rzymian. Przypuszcza się, że wielogłowe bóstwa są nawiązaniem do starych bóstw indyjskich. Wpływy związane z tą kulturą są widoczne także w słowiańskich rytuałach pogrzebowych, czego największym przykładem jest ciałopalenie.

 

Relacje między symbolami – znaczenie pierwsze pisma

Pojawienie się pisma u człowieka prehistorycznego stanowi ogromny krok w rozwoju myślenia poznawczego. Pismo jest przykładem najbardziej rozbudowanej symboliki, która ma swoją strukturę i odnosi się do wielu sfer życia. Symbole, używane przez człowieka, zarówno w pradziejach, jak i we współczesności, można podzielić na pięć kategorii:

  1. 1. Opisujące świat przyrody – są to symbole służące do określenia czasu oraz jednostki miar i wag. Dzięki wprowadzeniu tego typu symboli, stworzono kalendarz, który pozwolił planować wydarzenia społeczne i przewidywać zjawiska pogodowe. Wyobrażenie jednostki wzorcowej, pozwoliło na rozwój handlu.
  2. 2. Instrumenty planowania – w tej kategorii znajdują się symbole, które służą do zapisu planów na przyszłość, np. projekty domów, miast, osad.
  3. 3. Symbole określające relacje między ludźmi – w tej kategorii znajdą się pieniądze oraz inne symbole określające status oraz hierarchię między ludźmi.
  4. 4. Symbole określające relacje ze światem nierzeczywistym, nadprzyrodzonym – w tej kategorii mieszczą się wszystkie symbole religijne, odnoszące się do świata bogów oraz związane z kultem zmarłych.
  5. 5. Symbole służące do wyrażania wyobrażeń o świecie – poprzez malarstwo, rzeźbę oraz literaturę.

Wykształcenie się pisma pozwoliło człowiekowi nie tylko na opisywanie świata – stało się sposobem komunikacji między ludźmi oraz narzędziem kontroli. Pismem władały elit, osoby wtajemniczone, kapłani. To oni posługiwali się symbolami, których większość społeczeństwa nie rozumiała. Za pomocą pisma kodowano informacje i przekazywano je z pokolenia na pokolenia. Znane ze świata archeologii początki pisma na całym świecie mają rozległy układ chronologiczny, który przedstawia się następująco:

  1. 3100 p.n.e. – pismo klinowe, Mezopotamia
  2. 3000 p.n.e. – hieroglify egipskie
  3. 2500 p.n.e. – pismo na pieczęciach z doliny Indusu
  4. 1800 p.n.e. – pismo egejskie (Kreta)
  5. 1450 p.n.e. – hieroglify hetyckie (Bliski Wschód)
  6. 1200 p.n.e. – litery chińskie
  7. 1000 p.n.e. – pismo fenickie
  8. 700 p.n.e. – alfabet etruski
  9. 600 p.n.e. – pismo Zapoteków (Ameryka Środkowa)
  10. 250 p.n.e. – alfabet bramiński (Indie)
  11. 200 n.e. – język runiczny (Skandynawia)
  12. 250 n.e. – pismo Majów (Ameryka Środkowa)
  13. 500 n.e. –alfabet japoński
  14. 1500 n.e. – pismo rongo-rongo z Wyspy Wielkanocnej

 

Pismo runiczne

Najstarsze ślady języka runicznego pochodzą z terenów Skandynawii z II wieku n.e. Pismem runicznym pokryte były przedmioty znalezione na stanowiskach bagiennych na wyspie Fionia oraz w Norwegii. Były to grzebienie, sprzączki, tabliczki, miecze oraz groty włóczni. Najstarsze polskie runy odkryto na grocie włóczni z Rozwadowa nad Sanem – znalezisko to datowane jest na koniec III wieku n.e. Na grocie widnieje napis runiczny o brzemieniu: KRLUS. Prawdopodobnie był to grot Gotów. Podobne znalezisko odkryto w Soszycznie na Wołyniu, z napisem TᛁᛚᚨᚱᛁDᛊ „TILARIDS”, co oznacza „dążący do celu”. Grot z Wołynia datowany jest na III wiek n.e. Zarówno na jednym, jak i na drugim grocie wyryte inskrypcje miały charakter magiczny.

Według wierzeń nordyckich (germańskich) runy są darem od boga – Odyna. Odyn to najważniejszy bóg w mitologii nordyckiej. Wraz z boginią Frigg oraz synem – Thorem tworzyli trójcę bogów, czczonych w świątyni w Uppsali. Według mitologii Odyn, wraz z braćmi, wyrzeźbił świat i stworzył ludzi. Ludzie powstali na podobieństwo bogów z pni drzew – z jesionu powstał mężczyzna, z olchy – kobieta. Z robactwa powstały karły. Odyn poznał pieśni i runy w wyniku samopoświęcenia się – powiesił się na drzewie Yggdrasil i przebił własną włócznią. W ciągu dziewięciu dni, podczas których wisiał na drzewie, poznał osiemnaście świętych pieśni oraz dwadzieścia cztery runy. Runy dał w darze ludziom, aby również mieli dostęp do wiedzy i mądrości z nich płynących. Runami władali nieliczni, dostęp do nich mieli kapłani, którzy używali ich jako zaklęć. Wyryte na przedmiotach, posągach, miejscach świętych runy, miały moc magiczną. Chroniły to miejsce, a przedmiotom nadawały wyjątkowych właściwości.

W publikacji Marka Krydy „Polska Wikingów” przeczytać możemy wiele ciekawostek o tym, jak pismo runiczne przetrwało w świadomości późniejszych ludzi przez wiele, wiele lat. Autor przytacza przykład drewnianego spichlerza z XIX wieku z Gostwicy, koło Nowego Sącza. Na drzwiach spichlerza widnieje skandynawski znak runiczny o treści „ALGIZ”, co oznacza silne zaklęcie, mające chronić i zabezpieczać spichlerz przed wszelkim złem – piorunami, ogniem, kradzieżą. Runy skandynawskie zaadaptowane przez Słowian można spotkać jeszcze na XIX-wiecznych barciach – miejscach eksploatacji miodu. Symboli runicznych używano jako znaków bartnych, czyli symboli własnościowych – przypisujących barcie do ich właścicieli.

Profesor F. Piekosiński wysuwa teorię o wpływie kultury germańskiej na heraldykę szlachty polskiej. W znakach na herbach szlacheckich dopatrzeć się możemy znaków podobnych do pisma runicznego. Z języka runicznego miały powstać główne figury polskiej heraldyki, takie jak: księżyc, podkowa, gwiazda, rogacina, chorągiew, miecz oraz krzyż. Znaki na polskich sztandarach miały również powstać w zetknięciu się z wojskami germańskimi (walki Słowian z Normanami w VI wieku n.e.). Być może zatem w ten sposób powstały „polskie runy”, tak bardzo podobne do skandynawskich odpowiedników.

 

Runy słowiańskie na podstawie starożytnych oraz średniowiecznych źródeł pisanych

O istnieniu pisma na terenie Barbaricum dowiadujemy się na przykład od Herodota, który w swoich relacjach z IV w. p.n.e. stwierdza, że widział napisy na pomnikach, a także na skórach na północ od Morza Czarnego i Dunaju. W wiekach późniejszych (VII w. n.e.) cesarz Herakleusz w Kronice Paschalskiej opisuje Scytów oraz Sarmatów jako ludy używające pisma. Być może miał na myśli właśnie Słowian. W kronice Thietmara możemy przeczytać o świątyni w Radgoszczy (Retra), w której znajdowały się posągi bóstw z wyrytymi imionami. Z zapisków bułgarskiego mnicha Chrabra (XI w.) wyczytać można, że:

„Słowianie ksiąg nie mieli, ale kreskami i narzynaniami (karbami), czytali i pisali”.

S. Staszic o piśmienności Słowian wypowiada się następująco:

„Stan cywilizacyjny u niektórych Słowian doszedł do tego stopnia, do jakiego trudno było dojść bez znajomości sztuki pisania i liczb, że przemysł i handel w wielu miastach Słowiańszczyzny był kwitnący i obszerny […] słusznie godzi się wnosić, że i naród Polski, jako główniejszy szczep rodu Słowian, miał niezawodne swoje polskie runy”.

Niektóre źródła łacińskie oraz greckie podają, że Słowianie byli niepiśmienni, potwierdzają to także późniejsze źródła chrześcijańskie. Być może „niepiśmienność” Słowian oznaczała to, że nie posługiwali się greką i łaciną. Język Słowian był niezrozumiały dla chrześcijan, a ich pismo mogło wydawać się niezrozumiałą bazgraniną złożoną z rytów i kresek. Historyczne runy słowiańskie trudne są do uchwycenia przez współczesnych badaczy, choć wielu próbowało udowodnić ich rdzenny charakter. Do dnia dzisiejszego kwestia runów słowiańskich pełna jest kontrowersji. Wiele jest śladów pisma runicznego, które przetrwało do dzisiaj na terenach polskich i pewne jest, że Słowianie z czasów wczesnego średniowiecza mieli swój język. Niepewne jest, czy używali własnego systemu znaków. Znaleziska z inskrypcjami runicznymi znane z terenów Polski mają konotacje germańskie. Język to jednak żywy organizm, który ulega wielu przekształceniom. Jak pokazuje powyższy przykład znaków bartnych, runy z pewnością były obecne na terenach Słowiańskich.

 

Porównanie słowiańskich znaków runicznych do skandynawskiego futharku

W publikacji J. Leciejewskiego pt. „Runy i runiczne pomniki słowiańskie” (1906r.) przeczytać możemy o tym, że w słowiańskim alfabecie runicznym każdy dźwięk ma swój własny znak. Opracowaniem alfabetu runicznego zajmowali się też kolejni uczeni, np. T. Wolański (poł. XIX wieku), który twierdził, że Słowianie nadbałtyccy przejęli pismo runiczne od Skandynawów i rozszerzyli je, tworząc własny alfabet. T. Kosiński w książce pt.: „Runy Słowiańskie” porównuje runy wendyjskie (słowiańskie) do run germańskich, określanych jako starszy (III-VII w. n.e.) oraz młodszy futhork (VII i VIII w.). Autor wysuwa tezę o wspólnym pniu run germańskich oraz słowiańskich. Zauważa podobieństwo run słowiańskich do młodszego futhorku – podobna ilość znaków – w futhorku młodszym: 16, w wendicy: 18, wskazuje także na różnice w zapisie niektórych głosek.

 

Słowiańskie runy – znaczenie

Runy miały mieć charakter magiczny. Znaki zapisywane na figurkach, grotach włóczni, kamieniach miały zaklinać, dodawać mocy, otaczać specjalną opieką. Znaleziona na Ostrowie Lednickim dębowa figurka zwierzęca z IX wieku pokryta jest znakami runicznymi, które miały oznaczać „Lico, (które) leczy”. Przypuszcza się, że był to rodzaj amuletu, który miał wyleczyć chorego. Magiczne właściwości przedmiotów opisanych runami znajdują potwierdzenie w źródłach historycznych, bez względu na słowiańskie lub germańskie ich pochodzenie. Badania nad wczesnym średniowieczem ziem polskich przysparzają wiele trudności, ponieważ dane pochodzące ze źródeł pisanych nie znajdują odzwierciedlenia w przekazie archeologicznym. Przykładem jest liczba grodów podana w Geografie Bawarskim. Jest tam mowa o dziesiątkach, a nawet setkach grodów na terenach polskich. Przebadanych naukowo grodów z tego czasu jest znacznie mniej. Podobna sytuacja jest z runami słowiańskimi. Ze źródeł pisanych (kronika Thietmara) dowiadujemy się o tym, że Słowianie posiadali swój język i zapisywani go w postaci rytów. Potwierdzeń na to w materiale archeologicznym jest niewiele. Znane z kultury popularnej tzw. „idole prillwickie” oraz kamienie mikorzyńskie okazały się falsyfikatami. Zawiłe są losy historii, tym bardziej gdy dołączymy do tego politykę. Historia archeologii również uwikłana jest w polityczne potyczki, dlatego w niektórych przypadkach trudno jest dotrzeć do prawdy. Patrząc na ilość podejść do historii, rozmaitych koncepcji i metodologii można odnieść wrażenie, że wszystko było równie prawdopodobne i możliwe. A czar przeszłości i tak nie przestanie zachwycać. Im więcej tajemnic, tym większe pole do wyobraźni.

 

Runy słowiańskie: znaczenie i historia – bibliografia:

  • A. Buko, Archeologia Polski wczesnośredniowiecznej, 2005
  • T. Kosiński, Runy Słowiańskie, 2019
  • C. Renfrew, P. Bahn, Archeologia. Teorie, metody, praktyka, 2002
  • Z. Vana, Świat dawnych Słowian, 1985
  • https://www.salon24.pl/u/polskawikingow/1054949,niezwykle-slady-bytnosci-gotow-w-malopolsce

https://slavicdivision.com/smartblog/10_runy-slowianskie-znaczenie-historia.html

Możesz również polubić…