Rośliny poświęcone świętym i ich zastosowanie
Niezależnie od religii uważa się, że rośliny są święte, stworzone przez Boga i są darem dla ludzi. Zarówno w czasach pogańskich, jak i w katolickich rytuałach rośliny służyły do uzyskania przychylności bogów i duchów. Uważano je za skuteczny środek nie tylko przeciw chorobom, ale też urokom, czarom, duchom, demonom oraz nieszczęściom zsyłanym przez złe moce. Kilku gatunkom drzew, np. lipie przypisywano szczególną moc.
Wiele z roślin wykorzystywanych w ludowej medycynie nosiło nazwy związane z imieniem Matki Boskiej. Nazewnictwo to najczęściej wynikało ze skojarzenia wyglądu rośliny lub ich części z ubiorem Matki Boskiej, jej przymiotami, narzędziami, których mogła używać, cierpieniem. Nazwy wielu roślin poświęcono też różnym świętym, np. św. Janowi, Piotrowi, Benedyktowi, Ignacemu.
Niestety, nazwy ludowe i gwarowe roślin odchodzą w zapomnienie i giną bezpowrotnie. Fenomenem jest to, że nazwy roślin z imionami świętych zachowały się w nazewnictwie angielskim i niemieckim wielu roślin leczniczych i stosowane są zarówno w literaturze naukowej, jak i w potocznym języku.
Rośliny otaczały człowieka od momentu jego pojawienia się na ziemi, dostarczają pożywienia, materiału na ubrania, wykorzystywane są też w leczeniu różnych chorób. Niezależnie od religii wierzono, iż rośliny są święte, stworzone przez Boga i są darem dla ludzi. W Piśmie Świętym czytamy: „Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził. Dzięki nim się leczy i ból usuwa, z nich aptekarz sporządza leki” (Mądrość Syracha 38). Z opisu potopu przedstawionego w Wedach, zbiorach tekstów świętych Ksiąg Hinduizmu, wynika, że do arki obok zwierząt zabrano wszystkie gatunki roślin leczniczych, ocalając je przed zniszczeniem. Rośliny dostarczają tlenu niezbędnego do życia, cienia – „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie! Nie dojdzie Cię tu słońce, przyrzekam ja Tobie” – zachęcał Jan Kochanowski we fraszce Na lipę. Antonina Leńkowa w Oskalpowanej ziemi pisze: „(…) zamiast zażywać lekarstwa na uspokojenie nerwów, pójdźcie na ukwieconą łąkę, skryjcie się w zaciszu pobliskiego lasu. To was uzdrowi. Kiedy opuścicie kamienne miasta w poszukiwaniu upragnionego miejsca na łonie przyrody, obyście je jeszcze znaleźli”
W tekstach biblijnych można spotkać ponad 100 nazw roślin, w Starym Testamencie wymieniono ich kilkadziesiąt (np. granat, czarnuszka, oliwka, cynamon), a tylko około 20 gatunków w Nowym Testamencie . Zarówno w czasach pogańskich, jak i w katolickich rytuałach rośliny służyły do uzyskania przychylności bogów i duchów. Uważano je za skuteczny środek nie tylko przeciw chorobom, ale też urokom, czarom, duchom, demonom oraz nieszczęściom zsyłanym przez złe moce. Kilku gatunkom drzew przypisywano szczególną moc, wśród nich była lipa, w której „mieszka Matka Boska” i która chronić miała od złych mocy i piorunów. Mówi się, że pod lipą można bezpiecznie schronić się w czasie burzy. Z drewna lipy drobnolistnej (Tilia cordata), nazywanego świętym (Lignum sanctum), wyrabiano i nadal służy do wyrobu figurek świętych. Do świętych drzew zaliczano także brzozę, kalinę, leszczynę, klon, jesion, jawor, wiąz i czarny bez, którego proszono przy bólu zębów: „Święty bzie weź moje bolenie pod swoje zdrowe korzenie”.
Rośliny pojawiają się też jako symbole cierpienia, piękna i miłości na średniowiecznych obrazach, przedstawiających świętych: goździk (Dianthus) o kształcie gwoździa i babka lancetowata (Plantago lanceolata) ze względu na kształt liści, podobnych do włóczni, przypominały o ukrzyżowaniu, pięciornik o pięciu płatkach symbolizował pięć ran Chrystusa, gorzki smak krzyżownicy gorzkiej górskiej (Polygala amara), nawiązywał do cierpienia Chrystusa, narzędzia Męki Pańskiej przypominają znamiona i pręciki męczennicy cielistej.
Szereg roślin symbolizowało Zmartwychwstanie, szczególnie te, które zakwitały wiosną: pszeniec gajowy (Melampyrum nemorosum), konwalia majowa.
Wiara w dobroczynne właściwości roślin znajduje swoje odzwierciedlenie w nazwach, jakie nadawał im człowiek. Wierzono w szczególne walory lecznicze roślin z imieniem świętych, gdyż według wierzeń już sama nazwa, wzmacniała ich wartość i siłę leczniczą. Wiele z roślin, wykorzystywanych w ludowej medycynie, nosiło nazwy związane z imieniem Matki Boskiej, którą wyobrażano sobie jako piękną i dobrą, a rośliny, głównie kwiaty, jako urzekające pięknem.
Opracowania etnobotaniczne z regionu Małopolski wymieniają przeszło 90 roślin, których nazwa związana jest z imieniem Matki Boskiej, a które stosowane są nie tylko w lecznictwie, ale także ochronie przed ogniem i piorunami.
Matka Boska została też patronką ziół. 15 sierpnia w kościele katolickim, a 28 sierpnia w prawosławnym i unickim obchodzone jest Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwane świętem Matki Boskiej Zielnej.
Podczas tego najważniejszego święta maryjnego, święci się zioła i kwiaty, które chronią wtedy przed chorobami i mają moc uzdrawiania. Zwyczaj przynoszenia w oktawę Bożego Ciała wianków z wplecionymi ziołami niestety zanika.
Kwiaty mają szczególne znaczenie w symbolice chrześcijańskiej, ukwieca się nimi kościoły, przydrożne krzyże i kapliczki, płatki kwiatów sypane są w procesjach, towarzyszących świętu Bożego Ciała.
Nazewnictwo roślin nawiązujące do imienia Matki Boskiej ma różnorodne podłoże. Najczęściej wynika ze skojarzenia wyglądu i kształtu rośliny lub ich części, np. liści, kwiatów z wyglądem, ubiorem Matki Boskiej, jej przymiotami, narzędziami, których mogła używać czy cierpieniem. Poniżej przedstawiono rośliny poświęcone Matce Boskiej.
Dziewięćsił pospolity (Carlina vulgaris L.) – osetek Najświętszej Maryi Panny, ostropest plamisty – Silybum marianum – oset św. Marii (w j. ang. St Mary’s istle), podgorzał (Atractilis vulgaris) – oset Panny Maryi. Według apokrycznej opowieści dziewięćsił stał się rośliną niskopienną, po tym, jak ukłuł kolcem stopę Matki Boskiej, gdy ta nadepnęła na roślinę.
Wierzbówka kiprzyca (Epilobium angustifolium) – to ziele Matki Boskiej, a macierzanka piaskowa (Kymus serpyllum) – drzewko Panny Maryi, tojeść pospolita (Lysimachia vulgaris) nazywano gruszką Matki Boskiej. Szarota błotna (Filaginella uliginosa/ Gnaphalium uliginosum) to pszeniczka Matki Boskiej, a szarota leśna (Omalotheca sylvatica / Gnaphalium sylvaticum) – żytko Matki Boskiej, janowiec ciernisty (Genista germanica L.) – mirt Matki Boskiej, a połonicznik nagi (Herniaria glabra), ułatwiający wydalanie kamieni moczowych, nazwany bywa pościelicą Matki Boskiej. Bylicę boże drzewko (Artemisia abrotanum) nazywano drzewkiem Panny Maryi. Napar z ziela pobudza apetyt, działa żółciopędnie i wzmaga wydzielanie soku żołądkowego, zalecany jest też w uporczywych biegunkach. Przytulia właściwa (Galium verum) – słoma łóżka Maryi (w j. ang. Lady’s Bedstraw Herb), gdyż Matka Boska miała użyć jej
na swoje święte posłanie. Według innego podania Maryja wymościła przytulią kołyskę Dzieciątka. Śląska legenda mówi, że Święta Panienka włożyła do kołyski „słomę łóżka Maryi”, ponieważ tylko przytulii nie zjadł osiołek. W rzeczywistości, chociaż przytulię chętnie jedzą krowy, to świnie i osły nią pogardzają.
Napar z ziela przytulii, nawłoci i jasnoty gajowca w ilości 4 szklanek dziennie zalecano w chorobach nerek, a efektu leczniczego należało się spodziewać w ciągu 14 dni stosowania (pół szklanki na czczo, 30 min. przed śniadaniem, a resztę w ciągu dnia). W dawnych czasach kobiecie wkładano do łóżka przytulię, aby ułatwić poród. Badania naukowe wskazują na aktywność przeciwnowotworową (linie komórek nowotworowych głowy i szyi) wodnych wyciągów z ziela przytulii.
Paprotką Matki Boskiej nazywano paprotkę zwyczajną Polypodium vulgare. Kiedy Matka Boska, św. Józef i mały Jezus uciekali przed żołnierzami Heroda do Egiptu, z braku pożywienia, jedli korzenie paprotki, które w nagrodę stały się słodkie. Związki chemiczne obecne w kłączach parotki to ekdysteroidy, olejek eteryczny, a słodki smak warunkuje osladyna (Rysunek 2) – saponina (500 × słodsza od sacharozy). Wyciągi wykazują działanie przeciwdrgawkowe, przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, wykrztuśne, poprawiają trawienie, łagodzą stany zapalne wątroby i jelit. Według EMA Polypodii rhizoma to tradycyjny produkt leczniczy stosowany jako wykrztuśny w kaszlu i przeziębieniu, a także w zaparciach; zaleca się 4–5g suszonego korzenia 3–4 razy dziennie (dobowo 14–30g).
Dziurawiec zwyczajny (Hypericum perforatum ) nazywany jest dzwonkami Matki Boskiej lub dzwonkami Panny Marii. Roztarte w palcach kwiaty dziurawca wydzielają jaskrawoczerwony sok, kojarzący się z krwią, co stało się powodem nazwania tej rośliny również krewką Matki Boskiej lub Bożą Krwią.
Teraz wiadomo, że za czerwono-brunatną barwę soku z kwiatów odpowiada na| odiantronowy barwnik, hyperycyna i jej pochodne
uczestniczą w działaniu fotouczulającym i przeciwdepresyjnym. Ponieważ dziurawiec zakwitał przed 25 czerwca, nazywany był Świętojańskim Zielem, nazwa ta zachowała się w przypadku potocznej nazwy dziurawca w języku angielskim – St John’s Wort. Dzwonkami Panny Marii, czasem Świętojańskiem Zielem, nazywany był dziki bez hebd (Sambucus ebulus), a napar z jego korzeni wykorzystywano jako silny środek moczopędny. W austriackiej medycynie ludowej kwiaty dzikiego bzu stosowano w infekcjach dróg oddechowych, przebiegających z gorączką.
Kilka roślin otrzymało nazwy wyrażające cierpienie Maryi. Łzy cierpiącej Matki Boskiej widziano w kwiatach groszku (Lathyrus), konwalii (Convallaria maialis), trawie drżączki średniej (Briza media), koniczyny polnej (Trifolium arvense), która wyrosła w miejscu, gdzie spadły łzy Matki Bożej, opłakującej swojego syna. Dlatego nazywano te rośliny Łzami Matki Boskiej albo łezkami.
Ponieważ ułożenie kwiatów konwalii przypomina drabinę, średniowieczni mnisi nazywali tę roślinę „drabiną do nieba”. Komosę piżmową – Chenopodium ambrosioides – nazywano Herba Sancti Mariae – zioło świętej Marii, komosą meksykańską, herbatą jezuicką. Stosowana przez Hiszpanów w dolegliwościach dróg oddechowych jako środek wykrztuśny, a także w katarze i astmie.
Glistnik jaskółcze ziele (Chelidonium majus) i zawilec żółty (Anemone ranunculoides) nazywano Panny Maryi rączka lub rączka Matki Boskiej, a paluszkami Matki Boskiej nazwano wierzbówkę kiprzycę (Chamanerion angustifolium) i goryczkę wąskolistną (Gentiana pneumonanthe).
Nazwy roślin pochodziły też od przedmiotów, których mogła używać Matka Boska. I tak koniczyna polna (Trifolium arvense) nazywana była kądziołką Matki Boskiej ze względu na wygląd kwiatów, których ząbki kielicha są dłuższe od korony, nadając kwiatostanowi puszysty wygląd, w medycynie ludowej wykorzystywana w biegunkach; świerzbnica polna (Knautia arvensis) o właściwościach ściągających i moczopędnych – naparstkami Matki Boskiej; werbena pospolita (Verbena oHcinalis ) – koszyczkiem Matki Boskiej lub koszyczkiem Najświętszej Marii Panny. Liście werbeny z korzeniem goryczki i kwiatami bzu czarnego zaleca się w zapaleniu zatok i choroby dróg oddechowych.
Wiele roślin kojarzono z ubiorem Matki Boskiej: tojad mocny (Aconitum Jrmum), ostróżeczka polna (Consolida regalis), wyżlin większy (Antirrhinum majus) były nazywane trzewiczkami, pantofelkami i bucikami Matki Boskiej.
Trująca roślina tojad mordownik (Aconitum Jrmum), według apokrycznej legendy, użyczył swoich niepozornych, szarych kwiatów Matce Boskiej na pantofelki, gdyż w czasie ucieczki do Egiptu poraniła bose stopy, w nagrodę kwiaty zyskały ciemnoszarową barwę.
Lnica pospolita (Linaria vulgaris): oprócz nazw lenek albo len Matki Boskiej, nazywana była pantofelkami lub bucikami Matki Boskiej. Odwar z ziela był stosowany w przewlekłych zaparciach, zewnętrznie w stanach zapalnych skóry i w owrzodzeniach żylakowatych podudzi. Liście lnicy pospolitej na terenie Czech stosowane są w zaparciach, zaburzeniach funkcji wątroby i pęcherzyka żółciowego, infekcjach dróg moczowych i w chorobie wrzodowej, w hemoroidach i zapaleniu spojówek.