Powrót do korzeni, czyli odrodzenie wierzeń słowiańskich
Dawno temu wierzenia pogańskie zniknęły z krajów europejskich. Przynajmniej tak twierdzi oficjalna wersja. Jednak w ostatnich latach tysiące ludzi zaczęło zwracać się do tradycji swoich przodków. Dziś neopogaństwo, czyli rodzimowierstwo słowiańskie, to jeden z największych ruchów religijnych zarejestrowanych w Polsce. Co przyciąga do niego ludzi?
Ostatnie dziesięciolecia to niesamowity postęp, jednak bezprecedensowy postęp technologiczny i ogólny wzrost poziomu życia popchnęły wielu do bardzo nielogicznego – przynajmniej na pierwszy rzut oka – działania: powrotu do zapomnianych tradycji przodków. Dziś na całym świecie odradza się wiele starożytnych wierzeń. Podobną tendencję obserwuje się w Polsce. Jak na kraj tak dumny ze swojej wielowiekowej tradycji chrześcijańskiej, wynik był dość nieoczekiwany – słowiańskie wierzenia pogańskie znów zaczęły wyłaniać się z zapomnienia.
Ponad tysiąc lat zapomnienia
Oficjalnie pogaństwo słowiańskie zostało w Polsce zakazane w roku 966, kiedy to ochrzczono pierwszego historycznego władcę kraju, Mieszka I , a wraz z nim cały kraj. Jednak pogaństwo nie zniknęło tak szybko. W rzeczywistości poganie przez wiele lat uparcie opierali się chrystianizacji, co doprowadziło nawet do kilku tak zwanych powstań pogańskich. Powstania zachwiały pozycją Polski i stały się jedną z przyczyn ucieczki Mieszka III z kraju w 1031 r. Jej kulminacją było wielkie powstanie chłopskie w 1038 r., skierowane zarówno przeciwko panom feudalnym, jak i chrześcijaństwu.
Fortyfikacje Rzeczycy, Mokoszowisko – rekonstrukcja fortyfikacji słowiańskich, fot. Marcin Michalec/AG
W Polsce jednym z pierwszych, który mówił o powrocie wierzeń słowiańskich był etnograf Zorian Dolenga-Chodakowski, autor książki „Na ziemiach słowiańskich przed chrześcijaństwem” („ O Sławiańszczyźnie przed chrześcijaństwem”, 1818). Jako pierwszy od kilku stuleci Polak ogłosił się poganinem i potępił proces chrystianizacji. Za ciekawy przykład odrodzenia się zainteresowań wierzeniami słowiańskimi można uznać jedno z najsłynniejszych dzieł polskiego romantyzmu – wiersz Adama Mickiewicza „Dziady” , część II .. Wiersz ten opisuje tradycyjny słowiański rytuał przeprowadzany w celu wprowadzenia zagubionych dusz do innego świata. Jednak pierwsze oficjalne próby odrodzenia pogaństwa podjęto dopiero w latach trzydziestych XX wieku. Wszystko zaczęło się na krótko przed wybuchem wojny, w 1937 roku, wraz z pojawieniem się religijnej grupy wielbicieli Światowida, Świętego Koła (Święte Koło Czcicieli Światowida) i specjalnego pisma „Zadruga”. Jednak po wojnie, w odróżnieniu od Rosji i Ukrainy, takie próby w Polsce ustały i zostały wznowione dopiero w latach 90. XX wieku.
Nowoczesność
Według różnych szacunków, obecnie w Polsce neopoganie, czyli rodnowcy (rodzimowiercy), stanowią szóstą lub siódmą grupę religijną pod względem liczby wyznawców. Katolicy stanowią jednak ponad 87 procent ludności kraju, więc te liczby i tak nie zmienią status quo: według wyników różnych spisów powszechnych i badań statystycznych wszystkie oficjalne organizacje pogańskie liczą od 5 do 8 tysięcy członków.
Twierdza Owidzka w okolicach Starogardu Gdańskiego, rekonstrukcja osady słowiańskiej, fot. Łukasz Dejnarowicz/Forum
Oprócz grup wyznaniowych w Polsce działają także liczne organizacje, które pragną wskrzesić tradycje słowiańskie i przybliżyć je współczesnym Polakom: tworzą muzea, organizują różne rekonstrukcje historyczne, np. słowiańskie grodziska (drewniane grodziska), organizują publiczne pokazy tradycyjnych rytuałów. Wielu słowiańskich neopogan jest w ten czy inny sposób związanych z działalnością tych stowarzyszeń historycznych i etnologicznych.
Biskupin, fot. Daniel Pach
To, co początkowo budziło ich czysto naukowe zainteresowanie, szybko przerodziło się w coś więcej – wiarę, którą uważali za odpowiednią dla siebie, lub hobby, które wydawało im się na tyle ważne, aby spróbować wdrożyć je w swoje życie. Inni neopoganie wierzą, że to jest ich droga do ponownego połączenia się z Naturą w świecie, w którym Natura została prawie zapomniana. To też jest po prostu ciekawy pomysł: coś jednocześnie bardzo starego i zupełnie nowego, egzotycznego i organicznego. Ta dwoistość przyciąga wielu.
Rekonstrukcja Nocy Kupały w osadzie Ovidz, fot. Lukas Dejnarovich/Forum
Jak ożywić religię
Przywrócenie religii do życia jest sprawą trudną. Na szczęście im bardziej niedostępne źródła, tym bardziej aktywni są badacze. W odrodzeniu starożytnych wierzeń historycy i etnografowie upatrują szansę na bardziej wnikliwe i twórcze podejście do przedmiotu badań. Co prawda nie zachowały się żadne pisemne dowody wierzeń starożytnych Słowian, ale wiele zwyczajów, imion bóstw i demonów nadal jest przekazywanych z ojca na syna, z matki na córkę – w wierzeniach, pieśniach, przesądach i podaniach ludowych. Głównym źródłem wiedzy staje się historia mówiona.
Być może jednym z najciekawszych projektów związanych z neopogaństwem jest projekt budowy pierwszej od ponad tysiąca lat słowiańskiej świątyni pogańskiej. Fundacja Watra już przydzieliła grunty pod Wrocławiem i obecnie zbiera datki na budowę. Budynek będzie wzorowany na historycznych świątyniach słowiańskich odkrytych przez archeologów w Gross-Raden w Niemczech, ale będzie odpowiadał współczesnym standardom i wymaganiom. Budynek stanie się nie tylko świątynią i miejscem neopogańskich rytuałów, ale także muzeum i ośrodkiem kulturalnym mającym na celu popularyzację wiedzy o słowiańskiej przeszłości.
Spośród wielu przedsięwzięć związanych z polską kulturą, odrodzenie neopogaństwa jest jednym z najciekawszych. To nie tylko projekt religijny, ale o wiele ważniejsze jest studium polskiego dziedzictwa historycznego, które może rzucić światło na wiele polskich tradycji i opowieści folklorystycznych.