Onkol..ogiczne ludob..ójstwo – wykład doktor Aleksandry Niedzwiecki

Wpis zaczerpnięty z: https://astromaria.wordpress.com/2012/04/16/onkologiczne-ludobojstwo-zdemaskowane/

Zapraszam do obejrzenia kolejnego, znakomitego wykładu doktor Aleksandry Niedzwiecki, w którym demaskuje ona wielkie oszustwa związane z przynoszącym miliardowe dochody biznesem rzekomego leczenia raka. Założenia „kuracji” onkologicznej oparte są na oszukańczych podstawach, a terapia ta jest gorsza od choroby.
Wykład ten prezentuje doskonale udokumentowane DOWODY NAUKOWE uzyskane przez rzetelnych i uczciwych lekarzy-naukowców.

Z wykładu wynika, że główną przyczyną raka jest brak witamin (zwłaszcza C) i mikroelementów w diecie. Nasza dieta jest coraz mniej wartościowa z powodu wyjałowienia gleb przez sztuczne nawożenie pól oraz za sprawą przetwarzania (oczyszczania oraz „poprawiania”) naturalnej żywności. Białe pieczywo, makarony, ryż, cukier i sól oraz pozbawione witamin i mikroelementów warzywa i owoce nie są w stanie dostarczyć organizmowi niezbędnych do życia składników. Pozornie jedzący do syta może zachorować i umrzeć z głodu, bo kalorie, a nawet białka to nie wszystko, czego nasz organizm potrzebuje. Jedzenie i picie nowoczesnej, mocno schemizowanej żywności (sztuczne dodatki smakowe i zapachowe, barwniki, konserwanty, słodziki, kwasy, tłuszcze, niezliczone „E” itp.) zatruwa krew, a wraz z nią wszystkie komórki naszego organizmu. Nic więc dziwnego, że mamy „epidemię” raka i wszelkich innych chorób.

Dlaczego chemioterapia nie jest i nie może być skuteczna?

Ponieważ jej celem jest niszczenie komórek. Zabija ona zarówno komórki rakowe, jak i zdrowe. „Leczenie” stosowane w onkologii polega na aplikowaniu chemii i naświetlań, które nie mogą wyleczyć raka, bo są rakotwórcze z samej swojej natury.

Proszę przyjrzeć się uważnie poniższemu zdjęciu. Widzimy na nim 2 centymetrowej grubości gumową rękawicę, którą ochraniają swoje ręce lekarze i pielęgniarki aplikujący chemię pacjentom chorym na raka. Gdyby zawartość kroplówki wylała się na skórę doszłoby do bardzo poważnego oparzenia, które po latach może przekształcić się w raka skóry. I tę wysoko toksyczną substancję wlewa się w żyły chorego człowieka. To prawdziwy cud, że ktokolwiek jest w stanie przeżyć tę „kurację”!

Właściwe leczenie raka to powrót do natury!

Jeśli pozwolimy naszym organizmom oczyścić się z trucizn i dostarczymy im tego, czego potrzebują, żeby optymalnie funkcjonować (w tym przypadku naturalnych suplementów), same powrócą do równowagi i choroba zniknie bez leków.

Poniższe ilustracje pochodzą z wykładu. Są one tak wymowne, że postanowiłam je tu umieścić, żeby każdy potencjalny pacjent oddziału onkologicznego mógł się dobrze zastanowić, czy dobrze robi ufając lekarzom.

Mimo dostarczania coraz większej ilości niezbitych dowodów na wielką skuteczność naturalnego leczenia raka ludzkość w najlepsze trwa w matriksowej, głębokiej hipnozie. Chorzy na raka, trafiający na oddziały onkologiczne z reguły wychodzą stamtąd „nogami do przodu”, ale fakt ten, zamiast ludzi otrzeźwić i zmusić do ucieczki, paradoksalnie generuje w nich jeszcze większy lęk i napędza do lekarzy jeszcze więcej spanikowanych chorych. Jak wyjaśnić ten fenomen, jeśli nie hipnozą?

„Leczenie” raka to nieprawdopodobny wprost biznes, lepszy nawet niż prostytucja i narkotyki. Podobnie ma się sprawa ze szczepieniami.

Gdy pacjent umrze lub gdy zostanie wyleczony traci się kurę znoszącą złote jaja.

Pierwsza tragedia to kiedy pacjent umrze. Druga tragedia, to kiedy wyleczy się ludzi. Prawdziwie dobry lek to ten, który zażywa się bardzo długo

– to cytat z wywiadu z twórcą nowych leków.

Oburzające?

Teoretycznie tak. Ale jak się nad tym głębiej zastanowić, to niekoniecznie.

Każdy z nas jest kowalem własnego losu i sam ponosi odpowiedzialność za wszystko, co go spotyka. Jeśli ktoś nie interesuje się zdrowym odżywianiem i naturalnymi metodami dbania o zdrowie i jeśli bezmyślnie powierza pieczę nad nim innym ludziom to sam jest winien, jeśli skończy w grobie.

Dopóki udział w zabawie w doktora jest dobrowolny, ja to akceptuję.

Zgadzam się na to, że lekarze dla zarobku trują i mordują każdego barana, który wpadnie w ich szpony. Wolna wola. Do tanga trzeba dwojga, a to znaczy, że pacjentowi taki układ odpowiada.

Mnie nie odpowiada, więc nie korzystam. Wolnoć Tomku w swoim domku.

Jednak w momencie, gdy rozzuchwalona banda zbrodniczych uczniów i następców doktora Mengele zaczyna wyciągać swoje pożądliwe łapy również po tych, którzy nie życzą sobie być leczeni na śmierć, kiedy wprowadzają przymusowe (pod rygorem utraty pracy) badania „profilaktyczne” i szczepienia, albo co jeszcze gorsze, obowiązek poddawania się „właściwemu” leczeniu wbrew woli pacjenta, zaczyna się robić naprawdę strasznie. To jest zamach na moją wolność osobistą i ja tego nie zamierzam tolerować.

Jestem z pokolenia powojennego, więc wiem, jak działa medialna propaganda, wmawiająca ludzkim owieczkom, że gadanie o zagrożeniach jest tworzeniem wyssanych z palca teorii spiskowych.

To już jest chemiczno-farmaceutyczny totalitaryzm zagrażający zdrowiu i życiu każdego człowieka na Ziemi.

Na razie jeszcze mamy prawo wyboru, ale coraz częściej musimy się bronić przed wciąż ponawianymi próbami ograniczania naszych praw i wolności pod pretekstem dbałości o „nasze dobro”. Jak długo damy radę się opierać?

Tematyka wykładu:

  • Dlaczego leczenie raka jest nieskuteczne?
  • Rozpoznanie natury raka – nowy cel terapii.
  • Dowody naukowe skuteczności naturalnego podejścia do raka.
  • Dlaczego ten kierunek nie jest promowany?
  • Jak działa ‚biznes raka’?
  • Co możemy zrobić – Polska wolna od raka!

 

Słowo „Barbie” zawsze wywoływało w moim umyśle skojarzenie z osobą Klausa Barbie, nazistowskiego rzeźnika Lyonu. Dziś widzę, jak „prorocze” było to skojarzenie. Inna Barbie znów zabija niewinne dzieci, więc Klaus pewnie rechocze złośliwie w głębi piekła, gdzie niewątpliwie trafił, ciesząc się, że jego dzieło jest kontynuowane.

Łysa laleczka Barbie, wprawdzie bez włosów, ale wciąż piękna (jej twórcy zataili fakt, że po chemioterapii wypadają WSZYSTKIE włosy, a więc rzęsy również). Wspaniała akcja propagowania śmierci wśród najmłodszych. Teraz każda dziewczynka będzie chciała zachorować na raka i poddać się „leczeniu na śmierć”, bo to takie cool. Akcję na Facebooku polubiło już 158 tysięcy ludzi! Mamy nową modę i masowy trend w kulturze.

Jeśli wierzysz, że po wojnie zwyciężyło dobro, zbrodniarze wojenni zostali zamknięci w więzieniach lub powieszeni, a nazizm a zawsze unicestwiony, to żyjesz w głębokim Matrixie i masz wodę zamiast mózgu! Obudź się z „racjonalistycznej” hipnozy i zacznij myśleć głową zamiast telewizorem i organem Michnika-Szechtera. To, czego uczono cię w szkole to bzdury i cyniczne kłamstwa.

Link do filmu

 

Możesz również polubić…