Oczyszczanie ran z pomocą robaków? – Larwoterapia i jej siła

Robaki, pająki, pijawki i inne insekty często budzą odrazę i niechęć, zwłaszcza wśród kobiet. Dla naszego organizmu mogą mieć jednak wprost zbawienny wpływ. Weźmy pod uwagę chociażby larwoterapię, która mimo faktu, że jest mało znana, wcale nie jest nową metodą terapii. Co więcej nie budzi ona zaufania wśród wielu osób. To zasadniczy błąd, ponieważ larwoterapia pozwala doskonale ranę oczyścić a także przyśpieszy jej gojenie.

 

Jak wygląda leczenie robakami?

 

Larwoterapia jest metodą oczyszczania ran, które bardzo trudno się goją. Zasadą jest, iż aby zapobiec zakażeniu należy ranę oczyścić. Naturalnie możemy zrobić to korzystając z medycyny konwencjonalnej, jednakże skalpel oraz oko chirurga nie są aż tak precyzyjne, aby idealnie to zrobić. Coraz częściej, zwłaszcza w trudnych przypadkach, ludzie poddają się larwoterapii. Zamiast skalpela używane są larwy much Lucilla Sericata. Żywią się one zarówno martwą tkanką, jak i bakteriami, dlatego nie ma żadnych obaw, że „zjedzą z rany żywe mięso”.

 

Kiedy zastosować larwoterapię?

 

Ową metodę oczyszczania ran wykorzystujemy w chwili utrzymywania się stanów przewlekłych często przebiegających z zakażeniem. Larwoterapię warto zastosować, kiedy mamy do czynienia z:

 

    • Zapaleniem szpiku i kości

 

    • Ropniami

 

    • Ostrym zapaleniem wyrostka sutkowego

 

    • Przewlekłym ropniakiem

 

    • Martwicą

 

Współcześnie wskazaniem do skorzystania z tej metody jest oczyszczenie martwicy u osób chorych ze stopą cukrzycową. Larwy much stosowane są również w przypadku oparzeń, owrzodzeń nowotworowych, lub zakażeń układu kostnego. Leczenie robakami stosuje się również w przypadkach infekcji skóry, która odporna jest na antybiotyki.

 

Jak działa larwoterapia

 

Larwoterapia uruchamia trzy mechanizmy są to:

 

    • Oczyszczanie rany poprzez usunięcie martwej i zainfekowanej tkanki. W tym przypadku duża ilość małych larw usuwa tkankę, nie naruszając przy tym zdrowej. Jest to metoda o wiele bardziej precyzyjna aniżeli w czasie w zabiegu chirurgicznego.

 

    • Odkażenie rany jest możliwe albowiem larwy posiadają wydzielinę, mającą działanie przeciwdrobnoustrojowe. Wydzielina jest wchłaniana a tym samym larwy, które wcześniej urosły ulegają rozpadowi. Jest to niezwykle skuteczna forma wyeliminowania wszystkich bakterii.

 

  • Pobudzenie gojenia się rany staje się możliwe, ponieważ larwy wydzielinę, która sprawia, że rana szybciej się goi. Dodatkowo stymuluje ona również fibroblastów. Mikromasaż wykonany przez larwy pobudza wytwarzanie w ranie wysięku oraz ziarniny.

Zalety i wady wykonania zabiegu leczenia robakami

 

Jeżeli zastosujemy w leczeniu rany larwy much wówczas mamy możliwość szybko i bezpiecznie oczyścić ranę z zakażonych tkanek oraz martwicy. Zmniejsza się również ilość wydzieliny wypływającej z rany oraz nieprzyjemny zapach. Czas leczenia ulega skróceniu.

 

Larwy nie rozmnażają się przebywając wewnątrz rany, zaś koszt użycia 100 larw wynosi jedynie 120 zł.

 

Z całą pewnością minusem tej metody jest fakt, iż larwy budzą obrzydzenie pacjentów. Łatwo można jednak sobie poradzić z tym, ponieważ używa się zamkniętych opatrunków, przez które nie widać robaków. Warto jednak zaznaczyć, że czasem da się odczuć pewien dyskomfort, który to wiąże się z przemieszczaniem się larw w ranie. W Polsce larwoterapia nie jest refundowana.

 

Nieco historii

 

Metoda ta wcale nie jest wymysłem medycyny współczesnej, ponieważ larwy w procesie gojenia się ran wykorzystywane były już w starożytności przez australijskich Aborygenów oraz Majów. Ogromne znaczenie miały także w czasie wojny secesyjnej I i II wojny światowej, do leczenia ran żołnierzy. W roku 2004 Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków wydała zezwolenie na produkcję czerwi, jako środek do wykorzystania u ludzi. Współcześnie jest to środek w pełni uznany przez medycynę niekonwencjonalną.

 

Fabryki robaków

 

Obecnie larwy plujki są hodowane w czystych i sterylnych warunkach, dlatego też można mieć pewność, że nie przenoszą żadnych bakterii czy wirusów. Wielkie laboratoria istnieją w Stanach Zjednoczonych a także w Wielkiej Brytanii.

 

Współcześnie larwy plujki hodowane są w idealnie sterylnych warunkach. Nie mogą przenosić jakichkolwiek bakterii czy wirusów, jak to zwykle przypisuje się muchom. Hodowane są w wybranych laboratoriach, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. W specjalnych opakowaniach przewożą je kurierzy.

 

Opatrunki

 

Opatrunki zakładane są w taki sposób, aby robaki nie mogły wydostać się, jednak miały zapewniony dostęp powietrza. Wykonuje się je także w taki sposób, aby zlikwidować łaskotanie, które wywołane jest ruchem czerwi. Czerwie dwa dni znajdują się w opatrunku, który przypomina klatkę, zaś jej dnem jest rana. Dzięki temu mogą się poruszać. Założony na ranę opatrunek musi larwom dostarczać tlenu, niezbędnego do przeżycia. Po tym czasie, czerwie są gotowe opuścić ranę, albowiem jest ona oczyszczona. Tego typu dwudniowe terapie mogą być stosowane wielokrotnie, co zależy od stopnia trudności leczenia rany.

 

Gdzie możemy skorzystać z larwoterapii?

 

Efektywność leczenia nawet najtrudniejszych ran sprawiła, że w Niemczech larwoterapię możemy wykonać w ponad 600 klinikach. Anglia oferuje ją w 400 klinikach, a w obu państwach jest ona refundowana z Kasy Chorych. Larwy much plujek można kupić również samodzielnie za 70 dolarów amerykańskich.

 

Na terenie Polski metoda ta wciąż uznawana jest za niekonwencjonalną. Niewielu lekarzy zajmuje się tym fachem. Tym samym jesteśmy zmuszeni do prywatnego leczenia w Europie Zachodniej a także do sprowadzana opatrunków z zza granic naszego kraju.

 

 

 

Dziękuję serdecznie Bartkowi Smolińskiemu za pomysł napisania o larwoterapii. Zabieg jest u nas bardzo mało znany, dlatego mam nadzieję, że innym, bardziej pozytywnym okiem spojrzymy na tą możliwość.

Możesz również polubić…