Kąpiel, rtęć i sok z kapusty: jak traktowano ich na Rusi

Sztuka uzdrawiania w państwie staroruskim była jak na tamte czasy na bardzo wysokim poziomie, ale później znaczna część wiedzy została utracona. Przez długi czas nasi przodkowie byli traktowani w sposób niezwykły, a nawet niebezpieczny.

Następcy Bizancjum

Wiele z wiedzy medycznej, która była szeroko stosowana na starożytnej Rusi, pochodziła od lekarzy Bizancjum i krajów Wschodu. W przeciwieństwie do państw Europy Zachodniej Cesarstwo Bizantyjskie było w stanie zachować wiele starożytnych tradycji (w tym związanych z leczeniem różnych dolegliwości) i przekazać je swojemu północnemu sąsiadowi.

Po chrzcie Rusi klasztory stały się głównymi ośrodkami wiedzy medycznej. W ogrodach klasztornych uprawiano zioła lecznicze, a następnie przygotowywano z nich napary i wywary. Przy klasztorach pojawiają się także pierwowzory nowoczesnych szpitali, w których pacjenci mogli przebywać aż do całkowitego wyleczenia. To prawda, że ​​\u200b\u200bmimo tej okazji wielu nadal zwracało się do uzdrowicieli, uczestniczyło w magicznych rytuałach, aby usunąć dolegliwości i nosić ochronne amulety w postaci broni lub dzikich zwierząt.

Niestety, na rozwój rosyjskiej medycyny negatywnie wpłynął najazd mongolsko-tatarski. Niektóre klasztory zostały zniszczone, zaginęły starożytne zapisy z przepisami, zginęli nosiciele unikalnej wiedzy. To nie przypadek, że w średniowiecznej Rosji tradycyjna medycyna zajmowała pierwsze miejsce, aw epoce Iwana III ponownie zwrócono się do poważnej wiedzy .

Zioła i modlitwy

Pierwsze miejsce wśród chorób, na które cierpieli nasi przodkowie, zajmował ból głowy. Oprócz niej na Rusi ludzie często chorowali na gorączkę, przeziębienie, kaszel i choroby oczu. Napary ziołowe od dawna są najpopularniejszym środkiem ludowym. Aby przezwyciężyć melancholię i migrenę, pili wywary z mięty i rumianku, starali się leczyć choroby żołądka za pomocą piołunu i pietruszki. Znaleziono też niezwykłe zastosowanie kapusty – wywar z niej przeznaczony był na kaca i bezsenność: “kapusta gotowana z ziarnem kapusty jest słodka, nasenna i przyjemna do picia – nikt się tego dnia nie upije”. W tradycyjnym leczeniu ważne miejsce zajmowała kąpiel: na Rusi wierzono, że raz na zawsze usuwa wszelkie dolegliwości. Innym lekarstwem na wiele dolegliwości były modlitwy przed cudownymi ikonami i relikwiami świętych.

Szpital. Miniatura z rękopisu „Żywot Antoniego z Siy” z 1648 r.

Szpital. Miniatura z rękopisu „Żywot Antoniego z Siy” z 1648 r.

Źródło: cyrillitsa.ru

W XVII wieku uprawa i właściwe stosowanie ziół leczniczych stało się sprawą o znaczeniu narodowym. Aptekarski Prikaz i Szkoła Medyczna wyróżniają się na tle Pałacu Prikaz, gdzie po raz pierwszy zaczęły szkolić zawodowych lekarzy. Są też „ogrody apteczne”, w których hodowano najpopularniejsze rośliny lecznicze. W Moskwie istniały co najmniej trzy takie ogrody: pod Kremlem , w Niemieckiej Słobodzie i przed Bramą Rzeźniczą. Leki z roślin przygotowywano „zgodnie z nauką”: stosowano metodę destylacji (wówczas nazywano to prościej – „przepuszczaniem wody”) i sortowano powstałe środki w specjalnych kuchniach.

Pełne znaczy zdrowe?

Nasi przodkowie nie przestrzegali ścisłych diet i nie liczyli kalorii, starając się zrzucić kilka kilogramów. Pełnia na Rusi była uważana za cnotę, a nie oznakę zaniedbania. Powiedzenie „pełne” oznaczało sytość, dobrobyt i dobre samopoczucie; szczupli ludzie byli kojarzeni z biedą i chorobami. Dlatego najbardziej lubiane były pokarmy pożywne i wysokokaloryczne.

Oczywiście pomysły chłopów na temat chorób były dalekie od naukowych. Pojawienie się dolegliwości rzadko wiązało się bezpośrednio z brakiem czystości w domu, jakością pożywienia czy wody. Często chory krewny był karmiony tak samo jak reszta dalszej rodziny. Dzieci szybko przyzwyczajały się do pokarmów dla dorosłych (takich jak surowe warzywa), które nie były dla nich odpowiednie. Ogólnie dieta chłopska nie była bogata, a czasem skąpa: rzadko gotowano mięso i ryby, podstawą diety były zboża, warzywa i chleb. Podczas nieurodzaju lub na wiosnę, gdy kończyły się zapasy żywności, wieśniacy mogli nabawić się „kurzej ślepoty” z braku witamin. Ze względu na dużą liczbę osób przebywających w chacie w ciepłym sezonie często było duszno, a zimą izba przemarzała, a lokatorzy się przeziębiali.

Choroby były zwykle kojarzone z wizerunkami zwierząt lub istot nadprzyrodzonych. Chłopom przedstawiano ospę jako żabę, ból brzucha jako węża, a odrę jako jeża. Mówiono o pijakach, że diabły włożyły im do wódki małego robaka. A tych, których omijały dolegliwości, nazywano dwurdzeniowymi. Ludzie wierzyli, że krew takich ludzi płynie nie przez „jedną żyłę”, ale przez dwie, a zatem całe ciało jest dwa razy bardziej odporne.

Lekarz leczy pacjenta. Miniatura z XVI-wiecznego sklepienia twarzowego.

Lekarz leczy pacjenta. Miniatura z XVI-wiecznego sklepienia twarzowego

Źródło: hstoryfiles.blogspot.com

Zagraniczni uzdrowiciele dla rosyjskich carów

Ludzie bogaci, a tym bardziej władcy Rusi, starali się korzystać z pomocy zagranicznych lekarzy. Tradycja zapraszania lekarzy z zagranicy powstała już od czasów Iwana III i istnieje od kilku stuleci.

W połowie XVI wieku nawiązano stosunki handlowe między państwem rosyjskim a Anglią, a Iwan Groźny nawiązał korespondencję z królową Elżbietą I. Na prośbę cara do Moskwy wysłano absolwenta Uniwersytetu Cambridge dr Ralpha Standisha i jego farmaceutów. Rosyjski car dał im wysoką pensję: 70 rubli i sobolowy płaszcz dla lekarza i 30 rubli dla pomocników. Do 1559 r. Standish regularnie leczył władcę, po czym zmarł. W zamian Elżbieta wysłała innego lekarza, rodem z Flandrii, Arnulfa Lindsaya. Według Andrieja Kurbskiego, byłego współpracownika Iwana Groźnego, Lindsay jako jedyna cieszyła się bezgranicznym zaufaniem podejrzliwego cara. Smutny okazał się jednak los królewskiego ulubieńca: wraz z aptekarzem zginęli w pożarze.

Budynek Aptekarsky Prikaz na Kremlu moskiewskim

Budynek Aptekarsky Prikaz na Kremlu moskiewskim

Źródło: upload.wikimedia.org

Po tym incydencie Iwan Wasiljewicz nadal przepisywał sobie zagranicznych lekarzy, z których najbardziej odrażającym był Elizeusz Bomelii. Głównym hobby doktora była alchemia i tworzenie trucizn: krążyły pogłoski, że Bomelius potrafił dokładnie przewidzieć dzień, a nawet godzinę, kiedy jego ofiara pójdzie do innego świata z wypitego narkotyku. Przede wszystkim bojarzy bali się złego lekarza i zwrócili przeciwko niemu cara. Kielich cierpliwości Iwana Groźnego był przepełniony, gdy podczas wojny inflanckiejpoinformowano go, że Elizeusz Bomelius przygotowuje spisek polityczny. Rozwścieczony król kazał rozstrzelać czarnoksiężnika na ruszcie, a następnie upiec go w ogniu. Sam Iwan Groźny przeżył swojego lekarza o pięć lat i zmarł w 1584 roku. Analizując szczątki króla okazało się, że jego ciało zawierało ogromną ilość rtęci, która w tamtym czasie była uważana za skuteczne lekarstwo na wiele chorób.

W XVII w. Apteka Suwerenna, założona przez Iwana IV, przekształciła się w Zakon Aptekarski. Nowy oddział zajmował kamienny dom naprzeciw klasztoru Czudowa na Kremlu. Do funkcji zakonu należało wytwarzanie lekarstw, dbanie o zdrowie rodzin królewskich, dobór lekarzy do oddziałów łuczniczych oraz wypłacanie im poborów. Odtąd wszyscy zagraniczni lekarze po przybyciu do Moskwy musieli „być zarejestrowani” w Zakonie Farmaceutycznym, aby móc legalnie prowadzić swoją działalność. Jeśli wiedza lekarza wydawała się niewystarczająca, można go było zbadać w obecności władcy.

Ławrientij Ławrientiewicz Blumentrost, prezes Petersburskiej Akademii Nauk.

Ławrientij Ławrientiewicz Blumentrost, prezes Petersburskiej Akademii Nauk

Źródło: upload.wikimedia.org

Gwiazdą rosyjskiej medycyny drugiej połowy XVII wieku był przybyły do ​​Moskwy z Saksonii Ławrientij Blumentrost. W 1668 rozpoczął służbę jako dożywotni lekarz cara Aleksieja Michajłowicza. Blumentrost był daleki od polityki, spisków i dworskich intryg, ale przez trzydzieści siedem lat sumiennie wypełniał swoje obowiązki i położył podwaliny pod całą medyczną dynastię. Jego syn Ławrientij Ławrentijewicz Blumentrost był lekarzem życia Piotra Wielkiego , aw 1725 r. został pierwszym prezesem Akademii Nauk .

Możesz również polubić…