Jałowiec pospolity – magia – zastosowanie – przepisy

Jałowiec pospolity
(Juniperys communis L.)
Inne nazwy: jodłowiec, cedr, cedr czerwony.
Angielska: Juniper. Francuska: Genevrier commun. Niemiecka:
Gemeiner Wacholder. Rosyjska: Możżewielnik obyknowiennyj.

Chociaż rośnie na glebach jałowych — piaszczystych lub kamienis-
tych (stąd nazwa: jałowiec) — od niepamiętnych czasów w wierzeniach

ludowych uchodził za krzew obdarzony mocą przepędzania diabłów,
upiorów czy przeróżnych zmor dziennych i nocnych. Iglasta gałązka
jałowca noszona w ubraniu, zatknięta za nakrycie głowy lub za święty
obraz wiszący w domu chroniła naszych praprzodków przed czarami.
W średniowiecznych zabobonach wierzono, że okadzenie dymem
jałowcowym wnętrza chaty odpędza „morowe powietrze”, a odymienie
obory — chroni bydło (wypędzane szczególnie wiosną na paszę) przed
chorobami i wszelkimi urokami. Jałowiec był również rośliną wróżebną.
Jak opisuje to M. Ziółkowska w książce Gawędy o drzewach, „W dniu
świętego Andrzeja panna musiała pobiec o północy do pobliskiego
lasu, zanurzyć lewą rękę, bo od serca, w kolczastą koronę jałowca
i mówiąc: „Rwę cię pięcioma palcami, szóstą dłonią, niech mnie od
dziś chłopcy gonią” — urwać jedną gałązkę. Potem, nie oglądając się
za siebie, wrócić jak najszybciej do domu i dopiero tu sprawdzić, co
przyniosła. Gałązka zielona wróżyła kawalera, zbrązowiała — wdowca,
a całkiem uschnięta — starego dziada”.
Swoim zasięgiem Juniperus communis obejmuje całą Europę, Bliski
Wschód, Azję Środkową i Amerykę Północną. W Polsce rośnie
powszechnie z wyjątkiem części południowo-wschodniej.

Jałowiec pospolity to najczęściej kilkumetrowy krzew dwupienny,
rzadziej drzewo dorastające do 15 m wysokości, o prostym pniu
z szarobrunatną korowiną i silnie rozgałęzionymi, mocnymi, giętkimi
pędami. Jego „liście” stanowią ostre, silnie kłujące i wiecznie zielone
szpilki osadzone po 3 w okółku. Owocami są dojrzewające dwa lata
kuliste tzw. szyszkojagody o średnicy kilkumilimetrowej, w pierwszym
roku zielone, w drugim (już dojrzałe) niebieskawoczarne z woskowym
nalotem, przy rozgryzieniu początkowo słodkawe — później jednak
gorzkawe, korzenne, z posmakiem żywicznym. I właśnie dojrzałe
owoce są surowcem zielarskim. Zbieramy je w rzadkich lasach, na
słonecznych wzgórzach, za suchych (piaszczystych i kamienistych)
nieużytkach od późnej jesieni (październik) do wczesnej wiosny

(marzec), ale najlepiej rozpocząć zbiory zawsze po pierwszych przy-
mrozkach, dzięki którym owoce dobrze się obsypują. Dlaczego jest to

takie ważne? A no spróbujcie zrywać „jagody” gołą ręką — boleśnie
pokłujecie dłonie! Zaś owoce zbierane w rękawicy trudno utrzymać —
wysmykują się i gubią, najlepiej więc rozłożyć na ziemi płachtę
i potrząsać krzewem, a kiedy zmarznięte łatwo opadną, wystarczy
tylko starannie przebrać je z gałązek, igliwia i nieforemnych oraz
zielonych kuleczek. (Przy otrząsaniu jałowców nie wolno jednak
stosować np. kija czy grabi, gdyż roślinę łatwo uszkodzić, a wtedy
niechybnie uschnie!) Owoce suszymy ostrożnie w temperaturze nie
wyższej niż 40°C, gdyż przesuszone tracą zapach, matowieją i marszczą
się. (Najlepszą jakość mają wtedy, kiedy po roztarciu w palcach nie
wydzielają soku, tylko ciągnącą się wokół pestek smółkę).
A jakie zawierają substancje czynne, czyli mówiąc inaczej —
leczące? Przede wszystkim olejek eteryczny, a w nim liczne terpeny

(m.in. pinen, kadinen, kamfen i najważniejszy — terpinenol), flawo-
noidy, kwasy organiczne (jabłkowy, mrówkowy, octowy), cukry

(glukoza i fruktoza), garbniki, związki żywicowe, gorycze, sole
mineralne i witaminę C.
Szyszkojagody jałowca działają moczopędnie i dezynfekują drogi
moczowe, pomagają w likwidowaniu obrzęków spowodowanych
niedomogą nerek lub krążenia krwi. Stosujemy je w celu zwiększenia
wydzielania soku żołądkowego, żółci oraz pobudzenia perystaltyki
jelit. Olejek, jeśli wcieramy go w skórę, łagodzi bóle reumatyczne oraz
różnorodne nerwobóle.

Napar jałowcowy. I łyżkę rozdrobnionych jagód zalewamy szklanką
wrzącej wody i odstawiamy na około 15 minut, pijemy w ciągu dnia
w 3—4 porcjach po jedzeniu dla pobudzenia apetytu i lepszego
trawienia, a także jako środek moczopędny i bakteriobójczy.

Wino jałowcowe. Około 60 g rozdrobnionych owoców zalewamy
litrem wina wytrawnego, podgrzewamy do wrzenia na wolnym ogniu,
odstawiamy dla zmacerowania pod przykryciem na 3 dni, odcedzamy
i zlewamy do butelki. Pijemy codziennie rano na czczo kieliszek jako
środek moczopędny, a na 30 minut przed posiłkiem dla pobudzenia
apetytu.
Nalewka jałowcowa. Około 100 g utłuczonych jagód zalewamy
0,5 1 70% spirytusu i odstawiamy na 10 dni. Pijemy 1—2 razy dziennie
po 10—20 kropli w kieliszku wody w zaburzeniach trawiennych lub
wcieramy w bolące miejsca.
Powidła jałowcowe. Świeże owoce ugniatamy na tyle delikatnie, by
nie uszkodzić pestek, zalewamy wodą i gotujemy przez pół godziny na
wolnym ogniu. Powstały po przecedzeniu i wyciśnięciu przez płótno
płyn smażymy na małym ogniu do momentu, aż po dodaniu niewielkiej
ilości cukru uzyska konsystencję miodu. Łyżkę powideł rozprowadzamy
2 łyżkami wody i zażywamy po jedzeniu oraz na noc dla usprawnienia
pracy żołądka i nerek.
Kąpiel jałowcowa. Około 1 kg młodych gałązek krzewu i garść
owoców gotujemy przez kilka minut z 2 1 wody. Po przecedzeniu
wywar wlewamy do wanny, by przygotować 15-minutową kąpiel
skuteczną w reumatyzmie, artretyzmie i wypryskach skórnych.
Owoce jałowca wchodzą w skład gotowych mieszanek ziołowych

Cholagog a I i II, płynu C h o 1 e s o 1, a olejek jest jednym z kom-
ponentów leku Spiritus Angelicae compositus oraz Linimentum sapona-
to~camphoratum, używanych do wcierań w skórę.

Uwaga! Wszystkich postaci leków przygotowanych z jałowca trzeba
używać z umiarem, gdyż mogą nadmiernie podrażnić nerki i przewody
moczowe (włącznie z wywołaniem krwiomoczu), błony śluzowe żołądka
i jelit, a także skórę, powodując jej stany zapalne z obrzękiem.
Już w starożytności Rzymianin Katon zachwalał moczopędne
i czyszczące organizm wino jałowcowe, a wywar z gałązek i jagód
zabezpieczać miał od wszelkich chorób. W średniowieczu doczekał się
jałowiec nawet miana leku — panaceum. W XVI w. Falimierz pisał
m.in.: „Ma moc jałowiec rozpędzającą i trawiącą (…), gdy uwarzysz
jałowiec w wodzie, a onej wody dasz się napić ciepło ocukrowawszy
ją, albo uwarzywszy jałowiec w wodzie, a z onej wody uczyń wannę,

. w której ma siedzieć chory do samego pępka”. Uważano też w ówczesnej

medycynie ludowej, że najprostszym zabezpieczeniem się od

wszelkiej zarazy jest żucie owoców jałowca, a jego ostre igiełki pełnią
rolę swoistych „piorunochronów” zabezpieczających przed wpływem
złych, mściwych myśli wrogów, ba — nierzadko wywar z jagód ponoć przyczyniał się do rozwoju daru jasnowidzenia.

W medycynie ludowej
jałowiec był też prostym środkiem przeciwko brodawkom i odciskom.

Oto co pisze na ten temat w 1936 r. J. H. Głóg w Ziołach Leczniczych:
„Aby się ich pozbyć, należy udać się nocą, kiedy księżyca po pełni
ubywa, do samotnie rosnącego krzewu jałowca, ułamać z niego tyle
gałązek, ilu nagniotków chciałoby się pozbyć i pozostawić ułamane
gałązki na krzewie. Po uschnięciu gałązek nagniotki znikają bez śladu”.
Do dziś przetrwała Jałowcowa” recepta słynnego naturalisty
żyjącego w latach 1821—1897 księdza Kneippa z Wórishofen. Otóż na
poprawę przemiany materii i w ogóle odrodzenie organizmu zaleca on
codzienne żucie i zjadanie jagód według pewnego schematu: zaczynamy
od 4 jagód i codziennie zjadamy o 1 więcej — aż do 15, później
zmniejszamy dawkę o jeden owoc mniej każdego dnia, powracając do
4 i kończąc w ten sposób całą kurację.
Jałowiec przetrwał do dziś nie tylko jako lek ziołowy, ale również

jako cenna przyprawa. Jego jagody o przyjemnym żywicznym, bal-
samicznym zapachu (określane często mianem zapachu „leśnego”)

oraz pikantnym smaku są ulubioną przyprawą myśliwych do dziczyzny.
Ale jałowca używamy też do marynowania ryb i przyprawiania
tłustych mięs, w dymie z dodatkiem jałowca dobrze wędzi się wędliny.
W gospodarstwie domowym dodaje się go do kapusty kwaszonej, marynowanych grzybków i buraków.

Cenione jest również lekkie, trwałe i giętkie drewno jałowca,
z którego kiedyś wytwarzano laski pasterskie, a jeszcze do dzisiaj robi
się z niego meble ludowe, koszyki i inne ozdobne plecionki, a czasami
także fajki.
Jałowce są wreszcie ozdobą naszych parków i ogrodów, gdzie dają
się formować w efektowne kształty…

Możesz również polubić…