Herbaty z zimowych gałązek

Zimną aktywni zbieracze roślin i ziół w naturalnych warunkach, również nie narzekają na brak pracy. Do dzisiejszego wpisu zainspirowała mnie sarenka, z zapałem obgryzająca wierzbę i dzięcioł stukający w brzozę. Tak, gałązki drzew, krzewów jeśli nie są zbutwiałe, lecz żywe można zbierać także w samym sercu zimy. Warto je zbierać gotować i zastępować sztucznie wytworzone herbaty, zawierające masę toksyn. Wbrew pozorom nawet w czasie zimy możemy tworzyć swoje własne, naturalne herbaty i co najważniejsze – herbaty zdrowe!

Herbatka z pędów malin

Naturalnie chyba najbardziej znane zimowe zbiory to gałązki – pędy malin. Od wielu lat rosną na mojej działce. Wydawałoby się, że warto by schylić się jedynie, kiedy dojrzeją owoce. Zupełnie nie jest to prawdą. Niezwykle cenne są młode liście malin (ale też roślin pokrewnych: poziomek, jeżyn itp) oraz jesienne i zimowe pędy, które po zagotowaniu dają niesamowity różany kolor, a przede wszystkim wyjątkowy smak. Smak i kolor oczywiście jest plusem, warto jednak wiedzieć, że taka herbatka ma ogrom zalet zdrowotnych. Napar z gałązek malin ma w sobie mnóstwo witamin. Sporządzona z nich herbatka sprawdza się na przeziębienie, choroby układu oddechowego, ale także zmniejsza stany zapalne oraz działa przeciwbólowo. Nie tylko zbija gorączkę, pomaga uporać się z kaszlem, ale również rozgrzewa. Doskonale uszczelnia naczynia krwionośne i ma działanie przeciwzakrzepowe.

Herbatka z gałązek brzozy i grabu 

Zima to najlepszy czas aby zbierać gałązki grabu pospolitego i brzozy brodawkowatej. W tym okresie mają one największą zawartość betuliny. Co sprawia, że ich działanie na zdrowie jest wyjątkowo silne. A betulina, cóż jest naturalnym najlepszym wspomagaczem dla organizmu człowieka i nie przebije jej żaden medyczny specyfik .

Betulina zarówno z brzozy jak i w nieco mniejszych ilościach z grabu zmniejsza stany zapalne, blokuje rozwój komórek rakowych, zmniejsza obrzęki, obniża poziom lipidów we krwi i nie dopuszcza do zwyrodnienia tkanek…i wiele wiele innych, dlatego też jest w mojej gablotce zielarskiej niemalże na pierwszym miejscu. Dodatkowo drzewa te wspomagają metabolizm, obniżają cholesterol (dzięki czemu nie musimy sięgać po statyny – ale miejmy też na uwadze fakt, że normy cholesterolu zostały obecnie tak drastycznie zaniżone, że nie popadajmy w panikę, kiedy badania laboratoryjne stwierdzą jego poziom ponad normę. ) Odwary z grabu i brzozy działają też silnie odtruwająco, przeciwreumatycznie i pomagają wzmocnić osłabiony organizm. Taka herbatka jest więc cudem w okresie zimy i smakuje znacznie lepiej niż torebkowy Lipton 😉

Herbatka z gałązek czeremchy 

A co powiecie na smak gałązek czeremchy? Nie tylko jej kwiaty są wyjątkowe, ale również gałązki. Jest pyszna i lecznicza, albowiem wspiera leczenie infekcji dróg oddechowych i łagodzi suchy kaszel. Dodatkowo regeneruje nasz organizm po przebytych chorobach i sprawia, że nawet w czasie najbardziej ponurej zimy, dostajemy zastrzyk energii. Dodatkowo  odwary z młodych gałązek i kory są lekiem na choroby skóry. Od wieków skutecznie przemywano nimi trudne do zagojenia się rany. Przy zapaleniu spojówek robi się również napar ze świeżych lub suszonych gałązek czeremchy jako okłady. Kora i gałązki czeremchy mają nie tylko piękny, migdałowy zapach, ale jak pisze o niej dr.Różański ” Kora zawiera nitrylozyd – prunazynę, alkohol cyjanowy – pruniol, garbniki, sitosterol, lupeol, nonakosan i klimarynę. Są to substancje aromatyczne wykazujące wyjątkowo silne działanie antybiotyczne – fitoncydy.”

Herbatka z gałązek bzu czarnego 

W pozycji S. H. Buhner znajdujemy stwierdzenie: „Kora i gałązki bzu czarnego mają bardzo wysoką zawartość flawonoidów, które wiążą się z wirionami H1N1, inaktywując je. Gdy wirusy zostaną związane, nie mogą zainfekować komórek gospodarza. Flawonoidy czarnego bzu mają bardzo silne powinowactwo do wirusów grypy, trochę jak magnes i opiłki żelaza.” Warto więc sporządzić sobie taką herbatkę, zwłaszcza jeśli panuje sezon przeziębień i gryp. Związki te są szczególnie aktywne przeciwko wirusom  grypy, herpes, ospy (półpasiec, ospa wietrzna), zapalenia wątroby typu B i D, kleszczowego zapalenia mózgu, żółtej gorączce, śwince, odrze, pęcherzykowatemu zapaleniu jamy ustnej i innym.

Herbatka z igliwia sosnowego lub świerkowego

Już sam aromat zaparzonej herbaty z igliwia przenosi nas na łono natury. Smak jest delikatny, można go lekko dosłodzić miodem. Najważniejsze jest jednak jak igliwie działa na nasz organizm. Igliwie jest prawdziwym bogactwem olejków eterycznych, żywic, garbników, ponadto igły zawierają – zwłaszcza w okresie zimowym –  bardzo duże ilości witaminy C. Zaledwie 50 gram igliwia pokrywa dzienne zapotrzebowanie na tę witaminę.

Czy warto więc kupić herbatę ekspresową, dostępną w sklepie, w składzie której w zasadzie nie mamy pojęcia co się znajduje? Czy lepiej zrobić sobie mały spacer i odciąć nieco gałązek (oczywiście nie szkodząc drzewu) aby następnie samodzielnie zaparzyć niesamowitą pachnącą herbatę prosto z las? U mnie królują herbatki z badyli, które można również indywidualnie komponować. Oprócz powyższych wykorzystać można wiele, wiele innych. Między innymi: gałązki leszczyny,  porzeczki, jeżyny czy lipy. Wybór jest tak różnorodny, że herbaty sklepowe, zioła ze sklepu , potraktowane wcześniej pestycydami, środkami grzybobójczymi mogą się po prostu schować. Wystarczy jedynie udać się na krótki spacer…co też będzie pożytkiem dla naszego zdrowia.

AR

Tekst nie stanowi porady medycznej

 

 

 

 

Możesz również polubić…